Mecz w Barcelonie mógł stanowić lekcję skutecznego wykonywania stałych fragmentów gry.

W 23. minucie prowadzenie gospodarzom dał Lionel Messi, który wykorzystał rzut karny. W 42. minucie goście niespodziewanie wyrównali, a z rzutu wolnego z około 25 metrów trafił Lucas Olaza. Z korzystnego wyniku cieszyli się jednak bardzo krótko, bowiem jeszcze przed końcem pierwszej połowy z bardzo podobnej odległości rzut wolny na gola zamienił Messi.

Reklama

Trzy minuty po przerwie oglądający mecz mogli mieć uczucie deja vu. Argentyńczyk na 3:1 podwyższył niemal w identycznych okolicznościach. To 34. hat-trick Messiego w La Liga. Tym samym wyrównał rekord należący do Portugalczyka Cristiano Ronaldo, grającego do obiegłego roku w Realu Madryt.

Gol z gry padł dopiero w 85. minucie, kiedy strzałem z linii pola karnego wynik ustalił Sergio Busquets.

Barcelona ma 25 pkt i w tabeli wyprzedza Real jedynie lepszym stosunkiem bramek.

Stołeczny zespół opór Eibar złamał szybko i po 29 minutach prowadził już 3:0. Zaczął Karim Benzema, a dwa kolejne gole padły z rzutów karnych. Pierwszego wykorzystał kapitan Sergio Ramos, a drugiego właśnie francuski napastnik. Na 4:0 w 61. minucie trafił Federico Valverde.

Staliśmy się bardziej bezwzględni. Tydzień temu przeciwko Betisowi nie potrafiliśmy trafić do siatki i z każdą minutą rywale byli coraz bardziej pewni siebie. Kiedy szybko otworzysz wynik, gra się zdecydowanie łatwiej - przyznał obrońca "Królewskich" Dani Carvajal.

Bramkarz Realu Thibaut Courtois nie miał w tym meczu wiele pracy, a licząc wszystkie rozgrywki jest niepokonany już od 532 minut.

Prowadząca dwójka ma w tabeli dwa punkty przewagi nad Realem Sociedad i rozegrane o jedno spotkanie mniej.