"The Citizens" ustanowili rekord w serii zwycięstw. Po raz ostatni przegrali 15 grudnia z West Bromwich Albion. Czternastoma wygranymi z rzędu we wszystkich rozgrywkach może poszczycić się Preston (1892) i Arsenal Londyn (1987).

"To dość niezwykłe, co udało nam się osiągnąć. Tym bardziej, że był to najtrudniejszy, świąteczno-noworoczny okres" - ocenił hiszpański szkoleniowiec.

Guardiola w środę przetasował drużynę. W porównaniu z niedzielnym meczem ligowym przeciwko Liverpoolowi (4:1) dokonał zmian na siedmiu pozycjach. Mimo wszystko zespół z Manchesteru nie miał żadnych problemów z odniesieniem zwycięstwa. Bramki zdobyli: Kyle Walker (30), Raheem Sterling (47) i Gabriel Jesus (50). W ekipie gospodarzy trafił Morgan Whittaker (77).

Reklama

"The Citizens" miało już pod wodzą Guardioli serię zwycięstw. Między sierpniem a grudniem 2017 roku wygrali 20 meczów z rzędu we wszystkich rozgrywkach, ale wówczas w Pucharze Ligi awansowali dopiero po rzutach karnych, więc nie liczy się to do statystyk.

Manchester City jest też liderem angielskiej Premier League. Ma jeden zaległy mecz i pięć punktów przewagi nad drugim Manchesterem United. Jest też już w finale Pucharu Ligi, który zaplanowany jest na kwiecień, a rywalem będzie Tottenham Hotspur.

W sezonie 2018-19 Manchester City został pierwszą drużyną w historii, która sięgnęła po trzy krajowe trofea - tytuł mistrzowski i dwa puchary. Teraz klub jest znowu bliski tego wyczynu.

Reklama

O pechu może mówić Brighton, które przegrało na wyjeździe z Leicester 0:1 po bramce straconej w 94. minucie. Strzelcem był Nigeryjczyk Kelechi Iheanacho. Karbownik i Moder rozegrali całe spotkanie.

W ćwierćfinale Pucharu Anglii są też już m.in. Manchester United i Bournemouth.