Po meczu Katar - Ekwador (0:2) powiedzieli:

Felix Sanchez (trener Kataru): To nie był mecz, jakiego oczekiwaliśmy. Musimy przeanalizować co poszło nie tak i skoncentrować się na kolejnym spotkaniu, które będzie co najmniej tak samo wymagające. Mamy wiele do poprawy, nie graliśmy na naszym najwyższym poziomie. Nie ma co szukać wymówek, zaczęliśmy źle. Nerwy i odpowiedzialność, jaka na nas ciążyła, pomieszały nam szyki

Reklama

- Byliśmy niedokładni technicznie, ani razu nie wymieniliśmy czterech podań. Nie było tak, że nie chcieliśmy atakować, ale przeciwnik miał skuteczne środki, by nas zatrzymać. W drugiej połowie nasza gra była bardziej wyważona, ale tak naprawdę ani przez moment nie zbliżyliśmy się do naszego poziomu. Sądzę, że byliśmy daleko od tego, co możemy pokazać. Postaramy się poprawić grę taktyczną i być bardziej solidni. Jeśli chcemy stanowić zagrożenie dla innych zespołów, nawiązać z nimi walkę, to musimy się lepiej bronić i być bardzo dobrze zorganizowani. Kiedy jesteśmy w posiadaniu piłki, to chcielibyśmy być bardziej efektywni. Postaramy się pomóc naszym zawodnikom i zobaczymy, czy będziemy w stanie zrobić postęp w tych wszystkich elementach.

Gustavo Alfaro (trener Ekwadoru): "To wielkie zwycięstwo, ponieważ przede wszystkim pierwszemu meczowi turnieju towarzyszy duża presja i napięcie. Nie wiadomo, co nas czeka, jak zespół się zaprezentuje. Piłkarze mieli świadomość, że pierwsze spotkanie jest ważne. Aby mieć nadzieję na awans do następnej rundy, trzeba było wygrać, ale to nie jest decydujący krok. Były przecież drużyny, które wygrały pierwszy mecz i nie przeszły dalej.

- Bramka nieuznana przez VAR na początku meczu miała na nas wpływ. Mieliśmy wtedy wielką nadzieję, więc ta decyzja zmieniła nasze nastawienie, ale przetrwaliśmy. Strzeliliśmy dwa gole, chociaż i tak powinniśmy dalej naciskać na rywali. Z Holandią w piątek będzie ciężko, ale pokonanie gospodarza doda nam motywacji. Zawodnicy są bardzo zaangażowani. Staramy się tworzyć historię.

- Enner Valencia jest najlepszym strzelcem wszech czasów w reprezentacji Ekwadoru. Ma za sobą trudny czas, jego obecność w kadrze była czasami kwestionowana. Zdołał strzelić dwie bramki, co wiele dla niego znaczy. On i kilku innych piłkarzy jest trochę poobijanych, ale nie mam wątpliwości, że zagra w następnym meczu".