Baner przedstawiał mapę Serbii, która obejmowała terytorium jej byłej prowincji, która od prawie 15 lat jest niepodległym państwem, oraz hasło „Nie poddawaj się”.

Transparent został rozwieszony nad szafkami Milosa Veljkovica i Andriji Zivkovica w szatni serbskiego zespołu jeszcze przed czwartkowym spotkaniem zakończonym porażką 0:2 z Brazylią.

Reklama

Kosowska federacja piłkarska złożyła formalną skargę do FIFA, a jej minister sportu Hajrulla Ceku opisał zdjęcie krążące w internecie jako wykorzystujące mistrzostwa świata do promowania „nienawistnych, ksenofobicznych i ludobójczych przekazów”.

FIFA przytoczyła zapisy swojego kodeksu dyscyplinarnego, który obejmuje wykroczenia, w tym „obraźliwe gesty, znaki lub język” oraz „wykorzystywanie imprezy sportowej do demonstracji o charakterze niesportowym”. Piłkarska centrala wszczęła procedurę wyjaśniająca, ale nie podała, kiedy ogłosi werdykt w tej sprawie.

Serbia kolejny mecz na mundialu zagra w poniedziałek z Kamerunem.

Odkąd Kosowo zostało członkiem FIFA i UEFA w 2016 roku, obie te organizacje ze względów bezpieczeństwa zapewniły, że reprezentacje narodowe tego kraju nie mogą zostać wylosowane z Serbią lub Bośnią i Hercegowiną w grupach eliminacyjnych mistrzostw świata i mistrzostw Europy.

Kwestia niepodległości Kosowa wywołała wojnę w latach 1998-1999, w której zginęło około 13 tys. osób. Serbia rozpoczęła brutalne tłumienie separatystycznego buntu etnicznych Albańczyków na tym terytorium. Po kampanii NATO w 1999 rok Serbia utraciła kontrolę nad tym terytorium.

Kosowo jednostronnie odłączyło się od Serbii w 2008 roku. Serbski rząd, wspierany przez Chiny i Rosję, odmówił uznania państwowości tego kraju. Stany Zjednoczone i większość ich europejskich sojuszników uznało Kosowo za niepodległy kraj.