Takie ostrzeżenia dotarły m.in. do komitetów olimpijskich Węgier, Słowenii i Austrii, a także Włoch i Niemiec. Przy czym przedstawiciele węgierskiego komitetu przyznali, że wiedzą o podobnych groźbach, które dotarły do instytucji w innych krajach. Jak ustalił dziennik.pl, tego rodzaju ostrzeżeń nie otrzymał Polski Komitet Olimpijski.
Listy przychodzą mailem. Jak podaje newsru.com, w zależności od tego, kto jest adresatem, w wiadomościach pojawiają się groźby przeprowadzenia ataku terrorystycznego, wezwania do pozostania w kraju na czas igrzysk, które rozpoczynają się 7 lutego.
Węgierski komitet przyznał, że do ostrzeżeń podchodzi poważnie, o sprawie poinformował Międzynarodowy Komitet Olimpijski i organizatorów olimpiady w Soczi. Zawiadomiona została również policja. Podobnie postąpili Niemcy oraz Włosi.
Jak pisze serwis, wraz ze zbliżaniem się daty rozpoczęcia olimpiady, poziom niepokoju o bezpieczeństwo zawodów rośnie. Niedawno amerykańskie media podały informację o tym, że rosyjskie organy ścigania szukają terrorystek samobójczyń, które miały dotrzeć już do Soczi. Sami Amerykanie oskarżyli Rosję o ukrywanie informacji dotyczących Soczi, istotnych z punktu widzenia bezpieczeństwa zawodów.