Bródka według oficjalnych wyników wygrał z Holendrem o 0,003 sekundy. Jednak "De Telegraaf" wyliczył, że to Koen Verweij był szybszy od Polaka o 0,001 sekundy. Zdaniem dziennika mistrzem olimpijskim powinien być Holender lub zwycięzców powinno być dwóch.
Holenderscy dziennikarze podważają wiarygodność oficjalnych wyników. Podkreślają, że panczeniści startowali z różnych torów - Bródka z zewnętrznego, a Verweij z wewnętrznego. Według nich to zasadnicza różnica. Głośniki, z których słychać dźwięk pistoletu startera położone są po obu stronach toru. Tyle że głośnik od zawodnika na zewnętrznym torze jest oddalony o cztery metry, a na wewnętrznym - o osiem. Tym samym dźwięk dociera do niego później - mówi sędzia Jeroen Fredriks.
Według wyliczeń prędkość dźwięku przy 10 stopniach Celsjusza wynosi 338 m/s, co daje 1/338 sek na metr. Tym samym, jeśli wzięlibyśmy pod uwagę odległości od głośników, różnica w czasach obu panczenistów będzie wynosiła 0,004 sekundy, a tym samym Polak przegrałby o 0,001 sekundy - twierdzą Holendrzy.