Opozycyjne media zauważyły przy tym zgryźliwie, że po sportowców wysłano starszy prezydencki samolot TU-154M, a nie nowszego Boeinga-767.
Sportowcy szli od samolotu po wysłanym czerwonym dywanie. Na lotnisku witała ich kompania honorowa i orkiestra reprezentacyjna białoruskiej armii. Obecni byli działacze sportowi, politycy i kibice. Na całej 40-kilometrowej trasie przejazdu od lotniska do Mińska drogi i ulice zostały udekorowane flagami państwowymi i bilbordami ze zdjęciami białoruskich medalistów. Całą ceremonię powitania sportowców transmitował pierwszy program białoruskiej telewizji. W sumie w Soczi białoruscy reprezentanci zdobyli 5 złotych i jeden brązowy medal. Tym samym w klasyfikacji medalowej Białoruś znalazła się na wysokim 8 miejscu wyprzedzając takie potęgi sportowe jak Chiny i Francję.
Dla Białorusinów główną bohaterką zakończonych wczoraj igrzysk jest biathlonistka Daria Domraczowa, która zdobyła 3 złote medale. Po tym wyczynie prezydent Łukaszenka nadał jej tytuł Bohatera Białorusi.
Olimpiada w Soczi była najlepszą w historii występów sportowców niepodległej Białorusi. Dotychczas Białorusini najwięcej - 4 złote medale zdobyli na letnich igrzyskach w Pekinie. Miejscowi olimpijczycy za każdy złoty medal dostaną od państwa 150 tysięcy, a za brązowy 50 tysięcy dolarów.