Kubacki triumfował w tej konkurencji przed dwoma laty w Seefeld, ale tym razem nie udało mu się zająć miejsca na podium. Do trzeciego Słoweńca Anze Laniska stracił 4,4 pkt, a do Żyły - 11,7. Drugi był Niemiec Karl Geiger - 3,6 pkt mniej od zwycięzcy.
"Kolega z drużyny zdobywa złoty medal. Mogę mu przekazać koszulkę (mistrza świata - PAP), to jest super moment. Jeżeli chodzi o mnie, to naprawdę niedużo zabrakło. Gdyby troszeczkę lepiej to było zaczęte i trafione w próg, to wszystko było w zasięgu ręki. No ale dziś Piotrek dokonał tej sztuki, z czego się bardzo cieszę. Ja kończę na piątym miejscu - wydaje mi się, że to jest okej. To nie jest powód do zamartwiania się. Ale mam świadomość, że stać mnie było na więcej" - powiedział Kubacki na antenie Eurosportu.
"Myślę, że po tym dzisiejszym dniu wszyscy pojedziemy do hotelu z uśmiechami na ustach, bo koniec końców - medal jedzie do Polski. Ten złoty, ten najlepszy" - dodał.
Była to pierwsza konkurencja w skokach mężczyzn w tegorocznej edycji MŚ. Planowana jest jeszcze rywalizacja indywidualna na dużej skoczni oraz konkurs drużynowy i drużyn mieszanych.
"Jeszcze trochę czasu tu spędzimy, jeszcze trochę dni przed nami. Jak ten dzisiejszy pokazał, jest nad czym popracować - i warto nad tym pracować" - zakończył Kubacki.