Worley po pierwszym przejeździe zajmowała trzecie miejsce, w drugim uzyskała drugi czas, co pozwoliło jej odnieść 16. pucharowe zwycięstwo w karierze (wszystkie w slalomie gigancie). Prowadząca na półmetku mistrzyni olimpijska z Pekinu Szwedka Sara Hector w finałowym przejeździe popełniła sporo błędów i spadła na trzecie miejsce, wyprzedzona jeszcze przez Włoszkę Federicę Brignone.
Drugi przejazd nie wyszedł także Shiffrin. Amerykanka nie utrzymała drugiego miejsca, spadła na czwarte, ale w klasyfikacji generalnej PŚ powiększyła przewagę nad Słowaczką Petrą Vlhovą, która wypadła z trasy. Wyprzedza ją teraz o 117 pkt.
W punktacji slalomu giganta przewaga Hector nad Worley stopniała do 55 punktów. Do końca sezonu pozostały dwie eliminacje.
Gąsienica-Daniel w pierwszym przejeździe miała spore problemy na górnej, stromej części trasy. W drugim też popełniła błędy i chociaż awansowała o dwie pozycje, to jej strata do Worley wyniosła w sumie aż 3,17. Dzień wcześniej Polka w Lenzerheide była 16. w supergigancie, co jest jej najlepszym rezultatem w tej konkurencji.