Sprawdzianem formy dla Nadala przed Australian Open miały być ubiegłotygodniowe zawody drużynowe ATP Cup. 34-letni gracz wycofał się z nich tuż przed swoim pierwszym występem, zgłaszając problem z plecami. W kolejnych dwóch meczach w ramach tej imprezy także nie wystąpił. W niedzielę przyznał, że dolegliwość jest bolesna, ale zapewnił, że postara się być gotowym na wielkoszlemową rywalizację.

Reklama

We wtorek w niespełna dwie godziny uporał się z 56. w rankingu ATP Djere. Słynny tenisista z Majorki może nie zaprezentował swojej najwyższej formy, ale nie widać też było, aby wspomniany uraz miał wpływ na jego sposób poruszania się po korcie. Ostatni punkt w meczu zdobył po podwójnym błędzie Serba.

"Ostatnie 15 dni były dla mnie trudne, miałem pewne kłopoty z plecami. Musiałem dziś przetrwać i to zrobiłem. Wygrana bez straty seta to jest to, czego potrzebowałem. Nie mogę powiedzieć nic więcej. Dziś znalazłem sposób, by przez to przejść" - podsumował w pomeczowym wywiadzie Hiszpan.

Reklama

Walczy on teraz o 21. triumf w zawodach wielkoszlemowych, który pozwoliłby mu zostać samodzielnym liderem klasyfikacji wszech czasów wśród mężczyzn (obecnie dzieli to miano ze Szwajcarem Rogerem Federerem). W Melbourne dotychczas triumfował tylko raz - w 2009 roku. W poprzednim sezonie odpadł w ćwierćfinale, po zaciętym czterosetowym pojedynku z Austriakiem Dominikiem Thiemem, który trwał cztery godziny.

W drugiej rundzie rywalem Nadala będzie jeden z dwóch kwalifikantów - Serb Viktor Troicki (202. ATP) lub Amerykanin Michael Mmoh (177.).

Reklama

Mecze otwarcia przegrało dwóch wysoko notowanych zawodników - Roberto Bautista Agut i David Goffin. Rozstawiony z "12" Hiszpan uległ po dość zaciętym pojedynku Mołdawianinowi Radu Albotowi 7:6 (7-1), 0:6, 4:6, 6:7 (5-7), a występujący z "13" Belg po pięciosetowej walce musiał uznać wyższość Alexeia Popyrina 6:3, 4:6, 7:6 (7-4), 6:7 (6-8), 3:6. Reprezentant gospodarzy jest 113. rakietą świata i dostał się do głównej drabinki dzięki otrzymanej od organizatorów tzw. dzikiej karcie.

Pewny awans bez straty seta zanotowali Rosjanie Daniił Miedwiediew (4.) i Andriej Rublow (7.), którzy mieli duży wkład w niedawny triumf swojej drużyny w ATP Cup.