Pliskova nie miała w sobotę najlepszego dnia. Jej frustracja rosła w trakcie pierwszej odsłony. W pewnym momencie otrzymała pierwsze ostrzeżenie za uszkodzenie rakiety, a po zakończeniu seta nałożono na nią punkt karny za zniszczenie kolejnej.

"Byłam nieco zaskoczona karą, ale sądzę, że pomogła mi ona nieco w drugiej partii. Byłam tym poirytowana i zaczęłam grać lepiej" - oceniła później finalistka US Open 2016.

Błąd za błędem

Reklama

Na niewiele się to jednak zdało. W drugim secie prowadziła bowiem 5:0 i była o dwa punkty od wyrównania stanu rywalizacji w całym meczu. Pozwoliła jednak rywalce na wygranie siedmiu kolejnych gemów i zamknięcie spotkania w dwóch partiach.

Byłą liderkę światowego rankingu pogrążyły własne błędy - niewymuszonych popełniła aż 40. 28-letnia tenisistka, której zazwyczaj największym atutem jest serwis, tym razem miała 10 podwójnych błędów.

"Gem przy stanie 5:0 był długi. Ona grała po prostu nieco lepiej w tamtym momencie. Ja grałam niesamowicie do stanu 5:0, ale potem ciężko było utrzymać ten poziom. Miałam swoje szanse... Dziś wiele rzeczy mogłam zrobić lepiej. Z pewnością moja gra nie była najlepsza" - podsumowała.

Muchova pierwszy raz w 1/8 finału

Reklama

Pliskova zaznaczyła, że to nie jest kwestia jednego nieudanego spotkania w tym turnieju.

"Nie czułam się najlepiej podczas żadnego z moich meczów tutaj. Generalnie popełniałam zbyt dużo błędów, za dużo było paniki podczas wymian. Nie wiem, czy to tylko efekt tego, że ostatnio nie grałam zbyt wiele spotkań. Nie czułam się pewnie w odniesieniu do czegokolwiek, co robiłam na korcie" - analizowała.

Muchova po raz pierwszy w karierze awansowała do 1/8 finału Australian Open. Dwa lata temu przegrała mecz otwarcia, a w kolejnej edycji odpadła w drugiej rundzie. O drugi w karierze wielkoszlemowy ćwierćfinał zagra ze Szwajcarką Belindą Bencic lub Belgijką Elise Mertens.