Zajmujący 114. miejsce w rankingu ATP Karacjew w niedzielę pokonał rozstawionego z "20" Feliksa Augera-Aliassime 3:6, 1:6, 6:3, 6:3, 6:4. Kanadyjczyk okazał się pierwszym poważniejszym wyzwaniem dla Rosjanina. W trzech wcześniejszych meczach w tym turnieju stracił łącznie tylko 20 gemów, czyli o dwa mniej niż w 1/8 finału. W poprzedniej rundzie ofiarą rewelacji turnieju stał się rozstawiony z numerem ósmym Argentyńczyk Diego Schwartzman.

Reklama

Tym razem u 27-letniego zawodnika dały o sobie znać nerwy. W pierwszych dwóch setach popełnił 26 niewymuszonych błędów. Opuścił wówczas kort, korzystając z przerwy, a po powrocie pokazał imponujący tenis, który prezentował w Melbourne już wcześniej. Pomógł mu w tym nieco Auger-Aliassime, który zaczął się częściej mylić. W ostatniej partii próbował jeszcze przeszkodzić Karacjewowi, ale bezskutecznie.

"Na początku spotkania grało mi się z Feliksem naprawdę ciężko. To bardzo dobry zawodnik, który gra naprawdę szybko. Zajęło mi dwa sety, by znaleźć sposób na to, jak z nim rywalizować. Czuję się dobrze. Oczywiście, jestem nieco zmęczony, ale co zrobić? Dałem z siebie wszystko. Jestem szczęśliwy" - podsumował zwycięzca.

Reklama

Karacjew tajną bronią

Po triumfie Rosji w poprzedzającym Australian Open drużynowym turnieju ATP Cup Daniił Miedwiediew zwracał uwagę, że tajną bronią w jego zespole w deblu był właśnie Karacjew. Ten ostatni uwagę tenisowego świata przyciągnął jednak dopiero podczas Australian Open. Jest trzecim w tzw. Open Erze debiutantem, który dotarł do ćwierćfinału tej imprezy.

Gracz z Władykaukazu odpadł w dziewięciu poprzednich kwalifikacyjnych podejściach do imprez wielkoszlemowej, w tym w 2015 i 2016 roku w Melbourne. Cztery lata temu doznał kontuzji kolana, która wyeliminowała go ze sportu na sześć miesięcy. Przełomowym momentem okazał się dla niego ubiegłoroczne wznowienie międzynarodowej rywalizacji po przerwie związanej z pandemią COVID-19. Wygrał 18 ze swoich ostatnich 20 meczów w challengerach ATP, zdobywając dwa tytuły w tych turniejach niższej rangi.

Jego kolejnym rywalem w Melbourne będzie rozstawiony z "18" Grigor Dimitrow. Bułgar w niedzielę wyeliminował Austriaka Dominika Thiema (3.), ubiegłorocznego finalistę.