Polscy kibice wiązali duże nadzieje z występem Hurkacza, który dobrze się czuje na kortach twardych w Ameryce Północnej, co już nieraz potwierdzał w zawodach ATP. Dotychczas wygrał trzy imprezy tego cyklu, z czego dwie w tym sezonie - wszystkie na "betonie" w USA.

Reklama

W ostatnich tygodniach zaś w zawodach ATP Masters 1000 w Toronto dotarł do ćwierćfinału, a w zmaganiach tej samej rangi w Cincinnati odpadł rundę wcześniej (w obu przegrał z wyżej notowanymi przeciwnikami). Niektórzy komentatorzy zwracali uwagę na znaczenie występu wrocławianina w US Open w kontekście walki o kwalifikację do kończącego sezon turnieju masters - ATP Final.

24-letni Polak dość długo czekał na przełom w Wielkim Szlemie. Dopiero w 13. występie w głównej drabince zmagań tej rangi zdołał przejść trzecią rundę, a ostatecznie w tegorocznym Wimbledonie zatrzymał się na półfinale. Na kortach kompleksu Flushing Meadows wciąż jednak nie potrafi przejść drugiej rundy.

Mecz otwarcia w Nowym Jorku nie zapowiadał jeszcze kłopotów 13. na światowej liście Hurkacza. Pewnie pokonał będącego 82. w tym zestawieniu Białorusina Jegora Gierasimowa 6:3, 6:4, 6:3. Łatwej przeprawy nie miał zaś będący 89. rakietą globu Seppi. Starszy o 13 lat Włoch po trwającym ponad cztery godziny pojedynku Węgra Martona Fucsovicsa 2:6, 7:5, 6:4, 2:6, 7:6 (15-13), broniąc przy tym pięciu piłek meczowych. W czwartek jednak stabilna gra doświaczonego zawodnika z Italii wystarczyła, by odprawić nierównego Polaka.

Reklama

Pierwsza partia czwartkowego pojedynku potoczyła się jeszcze po myśli tego ostatniego. Już w drugim gemie miał trzy szanse na przełamanie, ale nie wykorzystał żadnej z nich. Po chwili sam musiał zaś dwukrotnie bronić się przed stratą podania. Kluczowa dla losów tego seta okazała się jego druga część - od stanu 2:2 swój dorobek pod względem gemów powiększał już tylko Hurkacz.

Trzy kolejne sety przegrane

Reklama

Jego szczęście nie trwało jednak długo. W drugiej partii doszło do jednego przełamania, a popisał się nim przy wyniku 1:1 Seppi. Faworyt nie stworzył sobie w tej części spotkania ani jednej szansy, by odrobić tę stratę. W końcówce obronił jeszcze trzy piłki setowe, ale przy kolejnej spasował.

Włoch lepiej zaczął następną partię, w której prowadził 3:1. Hurkacz doprowadził chwilę później do remisu, ale następnie znów sam stracił podanie i tym razem już tego nie nadrobił. W kolejnej odsłonie znów zaliczył nieudany początek (0:2), ale potem stan rywalizacji się wyrównał i gracz z Wrocławia miał realne szanse na doprowadzenie do piątej partii. Zmarnował jednak zarówno trzy piłki setowe w 12. gemie, jak i jedną w tie-breaku.

Był to pierwszy pojedynek tych zawodników. Seppi, triumfator trzech turniejów ATP, już po raz 18. startuje w US Open, a jego najlepszym wynikiem w tej imprezie jest właśnie trzecia runda.

Z polskich singlistów w stawce pozostała już tylko rozstawiona z numerem siódmym Iga Świątek.