Sierzputowski do grudnia 2021 szkolił Świątek, doprowadzając ją m.in. do zwycięstwa w wielkoszlemowym French Open 2020. Obecnie opiekuje się Amerykanką Shelby Rogers. Tymczasem, Iga Swiątek, pod opieką Tomasza Wiktorowskiego, po awansie do półfinału Indian Wells, zapewniła sobie awans na drugie miejsce rankingu WTA, który będzie oficjalnie opublikowany w najbliższy poniedziałek. To oznacza, że 20-latka wyrównuje rekordowe osiągnięcie Agnieszki Radwańskiej i – oczywiście – będzie najwyżej klasyfikowana w swej dotychczasowej karierze. Do liderki Ashleigh Barty z Australii będzie jednak traciła aż minimum 2200 punktów. Strata do rankingowej jedynki będzie uzależniona od tego, jak dalej potoczą się losy raszynianki w Indian Wells.
Nie jestem zaskoczony tym awansem. Zawsze uważałem, że Iga ma potencjał na to, by zostać światową jedynką. Obecny awans uważam, że kolejny krok w tym kierunku – twierdzi Sierzputowski.
Zdaniem byłego trenera polskiej 20-latki, Świątek stać na to, by w ciągu kilku miesięcy wyprzedzić tenisistkę z Australii i zasiąść na fotelu liderki światowego tenisa.
Siłą gry, umiejętnościami i możliwością dalszego rozwoju Iga może w perspektywie roku stać się numerem jeden. Jak szybko to się stanie zależy od samej Igi, ale także od tego jak będą grały rywalki. Często od dyspozycji dnia, czy formy w poszczególnych turniejach. Drugie pytanie – na jak długo Iga zagości na pozycji numer jeden. Bo, owszem, awansować na szczyt jest bardzo trudno, ale pozostać na nim jeszcze trudniej. Wszystko będzie zależało od Igi. Wymaga to ciężkiej pracy. Jeśli się na nią zdecyduje, wierzę, że będzie najlepsza – dodaje Sierzputowski.
W półfinale BNP Paribas Open w Indian Wells Świątek zagra z była liderką światowego rankingu (w roku 2017 i 2018) Rumunką Simoną Halep.