Po zwycięskim meczu z Rumunką Eleną-Gabrielą Ruse (6:3, 6:0) Świątek zapewniła, że nie ma obecnie żadnych problemów z kondycja i że przerwa, którą sobie zrobiła, była podyktowana profilaktyką.

W 1/8 turnieju na Foro Italico zagra z Wiktorią Azarenką, byłą liderką światowego rankingu. Rozstawiona w Rzymie z numerem 16. Białorusinka wygrała w karierze dwukrotnie wielkoszlemowy Australian Open (2012, 2013). To będzie trzecie spotkanie tych zawodniczek, na razie mają po jednej wygranej.

Reklama

Na konferencji prasowej po środowym meczu Iga Świątek przyznała, że nie wie jeszcze, jak będzie wyglądał jej mecz z Azarenką. Koncentrujemy się na tym, co poprawić - przyznała.

Zapewniła, że z jej zdrowiem jest wszystko w porządku, a przerwa miała na celu przygotowanie się do turnieju w Rzymie i Roland Garros. Jak zaznaczyła, sezon jest intensywny i nie ma zbyt wiele czasu na regenerację.

Zapytana, czy obciążający był dla niej powrót do Rzymu, gdzie wygrała turniej przed rokiem, odparła, że to, że poznała większość obiektów, pomaga.

Szczerze mówiąc, jeśli chodzi o to, że wygrałam tu w zeszłym roku, to nie bardzo do tego wracam, bo każdy turniej to jest inna historia - zaznaczyła. To, co mogę zrobić, to myśleć o technice - mówiła.

Raczej wolę skoncentrować się na tym, co dzieje się teraz - wyjaśniła. Stwierdziła też: Żyję z meczu na mecz i koncentruję się na tym, co mnie czeka jutro.

Młoda zawodniczka podkreśliła, że w Rzymie czuje wsparcie polskich kibiców. Zauważyła, że dużo osób przychodzi też na treningi. Atmosferę panującą na kortach we włoskiej stolicy określiła jako "wyjątkową".