Dochód z tego charytatywnego wydarzenia – 2 miliony złotych zostanie przekazany na rzecz ofiar wojny w Ukrainie.

Żadna inna tenisistka tak mocno nie wspierała Ukrainy jak Świątek

Dwukrotna zwyciężczyni wielkoszlemowego turnieju Rolanda Garrosa przyznała, że pomysł na charytatywną imprezę pod hasłem "Iga Świątek i Przyjaciele dla Ukrainy" narodził się zaraz po agresji Rosji.

Reklama

Żadna inna tenisistka tak mocno nie wspierała Ukrainy. Świątek dawała temu wyraz m.in. w wypowiedzi, po finałowym zwycięstwie na kortach w Paryżu.

Reklama

To dla mnie bardzo ważna kwestia. Nigdy nie wyobrażałam sobie, że wojna może być tak blisko. Urodziłam się w czasach, gdy nasza część Europy była dość spokojna. Zauważyłam, że na początku zainteresowanie tym, co dzieje się w Ukrainie było w świecie tenisa bardzo duże, wiele zawodniczek założyło wstążki w barwach tego kraju. Ale z biegiem czasu to się zmieniło, wstążki zniknęły po dwóch-trzech meczach. Moja wstążka pozostanie. Wielu zawodników nie chce wypowiadać się na temat wojny, ja to szanuję, bo każdy robi to, co uważa za stosowne – powiedziała Świątek.

Switoliną spodziewa się dziecka

Pierwotnie Świątek miała zagrać z Eliną Switoliną, ale ukraińska tenisistka spodziewa się dziecka i w Krakowie pełniła rolę sędzi. W tej sytuacji rywalką Świątek została Radwańska, która w 2018 roku zakończyła pełną sukcesów karierę.

Był to dla mnie powrót do tenisa po kilku latach. Nie przypuszczałbym, że zagram jeszcze singla z najlepszą zawodniczką na świecie i to u siebie, w Krakowie. Zrobiłam to jednak wyłącznie dla tej wspaniałej inicjatywy, a nie dla własnej kariery. Nie mogłam odmówić, gdy otrzymałam telefon od Igi z propozycją. Takie imprezy to chyba najlepszy sposób, aby pomóc dzieciom z Ukrainy, które zostały z niczym. Możemy mieć nadzieję, że będzie to cegiełka, która pomoże im wrócić do normalnego życia - powiedziała Radwańska, która w trakcie swojej kariery wygrała 20 turniejów WTA, w tym WTA Finals w 2015 roku, była finalistką Wimbledonu i wiceliderką rankingu WTA.

Reklama

Krakowska impreza była połączeniem tenisa i muzyki. Przed publicznością zaprezentował się polsko-ukraiński zespół Enej oraz wokalistka Anastazja.

Potem na korcie pojawiła się Radwańska i ukraiński tenisista Serhij Stachowski oraz Świątek i zdolny polski junior Martyn Pawelski, którzy zagrali miksta. Mecz ten zakończył się zwycięstwem Świątek i Pawelskiego 6:4. Kibice byli świadkami wielu efektownych wymian. Na korcie na chwilę pojawił się także synek RadwańskiejJakub. Uczestnicy meczu mieli podłączone mikrofony i można było słyszeć ich rozmowy na korcie.

Potem naprzeciw siebie stanęły Świątek i Radwańska. Ten mecz był grany bardziej na poważnie. Obydwie tenisistki pokazały zagrania na najwyższym poziomie. Trochę niespodziewanie tego pokazowego seta wygrała Radwańska 6:4. Po meczu zawodniczki nagrodzone zostały owacją na stojąco.

Chciałam podziękować wam, że jesteście, że pomogliście zrobić tak wspaniałą imprezę - powiedziała do kibiców Świątek.

Dochód ze sprzedaży biletów - 2 miliony złotych

Gościem specjalnym wydarzenia był były ukraiński piłkarz, zdobywca złotej piłki w 2004 roku Andrij Szewczenko, który jest ambasadorem United 24.

Ta impreza organizowana przez Igę Świątek to wspaniały sygnał solidarności. Jest on tym bardziej ważny, że na świecie powoli przestają mówić o wojnie w Ukrainie, a ten dramat trwa. Nasze spotkanie pomaga o tym przypomnieć, musimy o tym mówić głośno – stwierdził Szewczenko.

Całkowity dochód ze sprzedaży biletów - 2 miliony złotych trafi do trzech organizacji, które od początku wojny w Ukrainie niosą pomoc najbardziej potrzebującym: United 24, UNICEF Polska i fundacji Eliny Switoliny.

United 24 to oficjalny fundusz pomocowy Ukrainy, który w ramach zebranych środków zapewni pomoc medyczną dzieciom, UNICEF Polska wspiera najmłodszych mieszkańców Ukrainy, którzy przebywają obecnie w Polsce, a fundacja Switoliny pomaga bezpośrednio tenisistom i ich rodzinom, które uciekają przed wojną.

Grzegorz Wojtowicz