W światowym rankingu Hurkacz jest 11., a Draper 48. Do tej pory nie mieli okazji ze sobą grać.

Przed 25-letnim wrocławianinem pracowity okres. Hurkacz spróbuje się zakwalifikować do kończącego sezon ATP Finals w Turynie i w tym celu wystartuje w trzech turniejach.

Reklama

Nie tylko w Antwerpii, ale i Wiedniu oraz Paryżu dam z siebie wszystko, żeby zdobyć jak najwięcej punktów. Marzę o tym, by znowu zagrać w Turynie, bo wiem sprzed roku, jak ważne i niesamowite jest to wydarzenie. Być w gronie ośmiu najlepszych zawodników sezonu jest naprawdę czymś wyjątkowym - przekazał PAP Hurkacz.

Jak dodał jednak, to cel na końcówkę sezonu, ale podczas codziennej pracy i treningu myśli bardziej długofalowo.

Celem jest przede wszystkim poprawa gry, lepsza świadomość samego siebie, swoich atutów, ale i braków. To idzie mocno do przodu i mam nadzieję, że przyszłości da efekty w postaci znaczących sukcesów - zaznaczył najlepszy obecnie polski tenisista.

Ośmiu uczestników imprezy nazywanej tradycyjnie turniejem masters wyłanianych jest na podstawie rankingu ATP Race, który obejmuje wyniki wyłącznie w danym roku kalendarzowym.

Na razie Hurkacz zajmuje w nim dziewiątą lokatę. Pewnych startu w Turynie może być pięciu tenisistów - czołowa czwórka tego zestawienia, czyli Hiszpanie Carlos Alcaraz i Rafael Nadal, Norweg Casper Ruud oraz Grek Stefanos Tsitsipas, ale też... 10. w klasyfikacji Novak Djokovic. W przypadku Serba decydujące jest spełnienie dwóch warunków, czyli triumf w co najmniej jednym turnieju wielkoszlemowym - w jego przypadku to Wimbledon, a także liczba punktów w sezonie, która gwarantuje miejsca w czołowej 20 rankingu The Race.