Ferry po kontuzji obojczyka we wrześniu, której doznał podczas upadku na asfalt, gdy jeździł na nartorolkach, wznowił już treningi. Pomysł na solarium przyszedł z Norwegii, gdzie piłkarze klubu pierwszej ligi Odd Grenland zostali zmuszeni przez kierownictwo do regularnego korzystania z solarium, aby wzmocnić odporność przed świńską grypą.

Reklama

"W okresie zimowym człowiek potrzebuje słońca, które daje witaminę D. Jej brak powoduje częstsze przeziębienia i choroby. Nie korzystam z solarium, aby ładnie wyglądać. Opalenizna to w moim przypadku efekt uboczny; opalam się tylko z powodów zdrowotnych. Podczas przygotowań do igrzysk w Vancouver nie mogę sobie pozwolić na żadną przerwę i muszę być zdrowy, zwłaszcza, że ostatnie rezerwy witaminy D kończą się u człowieka zwykle w lutym" - powiedział Ferry, który zainstalował nowoczesne solarium u siebie w domu.

"To jest zupełnie inny sprzęt niż jeszcze kilka lat temu, kiedy ostrzegano przed ryzykiem raka skóry. Dzisiejsze urządzenia dają już efekt podobny do światła słonecznego i zdaniem szwedzkiego instytutu radiologicznego nie są szkodliwe. Moje solarium jest moim olimpijskim sprzętem na równi z karabinem" - dodał złoty medalista mistrzostw świata z 2007 roku w biegu sztafet mieszanych, a zarazem dziewiąty biathlonista ostatniej edycji Pucharu Świata.

Norweski biegacz Petter Northug, który w tym roku zdobył trzy złote medale podczas mistrzostw świata w Libercu, znalazł inną metodę przygotowań do zimowych igrzysk. "Opracowałem w szczegółach plan treningowy tak, aby 12 lutego (początek igrzysk w Vancouver) moje baterie były naładowane do maksimum. Dlatego intensywnie trenuję i intensywnie śpię, co najmniej 12 godzin dziennie, aby być wypoczętym. Nie czytam gazet i nie oglądam telewizji; moje sny są zwykle związane z narciarstwem, więc można powiedzieć że trenuję również we śnie" - pochwalił się Northug.