"Sąd Najwyższy potwierdził, że polskie związki sportowe mogą wykorzystywać wizerunki członków kadry narodowej na potrzeby realizacji umów sponsorskich. Czyli do udostępniania sponsorom wizerunków kadrowiczów, nie jest wymagana odrębna zgoda sportowca" - powiedział PAP występujący w procesie w charakterze interwenienta ubocznego Marcin Wojcieszak, były kurator PZPN, wspierający w tym procesie TP S.A. jako jednego ze sponsorów związku.

Reklama

"Sąd przyjął, że skoro zawodnik uzyskuje od związku pewne prawa w postaci udziału w reprezentacji, możliwości korzystania z tego zaszczytu i godności, to jest usprawiedliwione, że w zamian umożliwia wykorzystanie jego wizerunku, oczywiście tylko w stroju kadry. Tak, aby umożliwić zabezpieczenie własnych interesów, czyli finansowanie kadry przez sponsora" - dodał.

"Wyrok jest niekorzystny dla piłkarza, ale z przekąsem można stwierdzić, że sprawa kończy się zgodnie z interesem społecznym. Pozostaje zatem mieć nadzieję, iż zgodnie z tym interesem, nasza kadra będzie osiągać już same sukcesy" - powiedział reprezentujący Żurawskiego Radosław Konca.

Jak przekonywał, piłkarz nie otrzymał żadnego wynagrodzenia za udział w sesji fotograficznej reprezentacji przed mistrzostwami świata w 2006 roku w Niemczech. Później te materiały były wykorzystane w celach marketingowych, a Żurawski domagał się m.in. zaniechania ich rozpowszechniania.

Odmiennego zdania byli prawnicy z TP S.A. i PZPN. Według nich, zawodnicy doskonale wiedzieli, iż biorą udział w reklamowym przedsięwzięciu, a w zamian otrzymali gry play-station i telefony komórkowe.

Żurawskiego sąd obciążył dodatkowo kosztami procesowymi w wysokości 300 zł.

Z kolei przed Sądem Apelacyjnym trwa podobne postępowanie dotyczące innego piłkarza - Kamila Kosowskiego. "Biorąc pod uwagę bardzo jasną sugestię przewodniczącego składu sędziowskiego w sprawie Kosowskiego, który zawiesił postępowanie do czasu wyroku Sądu Najwyższego, należy spodziewać się, że wyrok będzie niekorzystny dla powoda" - dodał Konca, który reprezentuje obu piłkarzy.

Reklama

Wznowienie postępowania w sprawie Kosowskiego może nastąpić na wniosek jednej ze stron, ale faktyczne jest to możliwe nie wcześniej niż za trzy miesiące.

Kamil Kosowski (Apoel Nikozja) i Maciej Żurawski (Omonia Nikozja) skarżyli w sądzie wykorzystywanie ich wizerunków przez TP S.A., sponsora piłkarskiej reprezentacji, w różnych publikacjach, m.in. w środkach masowego przekazu, na plakatach reklamowych, kalendarzach itp. Piłkarze stali na stanowisku, że na taką działalność nie wyrazili indywidualnej zgody. Przeciwnego zdania jest TP S.A., która od 2004 roku jest głównym sponsorem kadry narodowej (obecnie pod marką Orange).

Jako pierwszy na drogę sądową wystąpił były kapitan reprezentacji Żurawski. We wrześniu 2007 roku Sąd Okręgowy w Warszawie orzekł, że jego wizerunek był bezprawnie wykorzystywany w środkach masowego przekazu i innych publikacjach. W lipcu 2008, po odwołaniu się TP S.A., ten wyrok zmienił Sąd Apelacyjny. Tymczasem w sprawie Kosowskiego Sąd Okręgowy wydał orzeczenie korzystne sponsora i to piłkarz złożył apelację.