Tyson na antenie stacji ESPN opowiedział o swoich "sposobach" na kontrole antydopingowe. Dzięki nim pięściarz w trakcie swojej ringowej kariery unikał kar za stosowanie niedozwolonych środków farmakologicznych. "Używałem do tego moczu mojej żony, ale któregoś razu powiedziała, że jest w ciąży i wyniki mogą to pokazać. Pomyślałem więc, że do oszukania kontrolerów wykorzystam mocz moich dzieci" - zdradził były mistrz świata wagi ciężkiej.

Reklama

W jaki sposób Tyson oszukiwał kontrolerów? "Wykorzystywałem sztucznego penisa. Wlewałem do niego mocz moich bliskich. Większość mężczyzn, czuje się nieswojo, gdy pokazuje swój organ płciowy. Kontrolerzy odwracali więc swój wzrok, a ja wyciągałem sztucznego penisa i tak przelewałem mocz do kubka" - wyjaśnił Amerykanin.