Takiego scenariusza nie powstydziłby się sam Alfred Hitchcock! W barażowym meczu, którego stawką był awans na mundial w Brazylii, piłkarze Portugalii i Szwecji zapewnili kibicom ogromne emocje.

Reklama

>>>Szwecja - Portugalia 2:3. Zobacz gole

Podopieczni Paulo Bento jechali do Sztokholmu z niewielką przewagą: w pierwszym meczu zwyciężyli bowiem 1:0. We wtorek rozkręcali się dość długo - dopiero po 50 minutach bramkę zdobył nie kto inny, a Cristiano Ronaldo. Aby wyjść ze spotkania zwycięsko, Szwecja musiałaby strzelić aż trzy gole, co wydawało się praktycznie niemożliwe. Tu jednak o swoim niezwykłym talencie przypomniał, spisujący się do tej pory nie najlepiej, Zlatan Ibrahimović, który w ciągu zaledwie kilku minut dwukrotnie pokonał Ruia Patricio. Emocje na boisku sięgnęły zenitu, ale zimną krew zdołał zachować fenomenalnie dysponowany Ronaldo, zdobywając dwie piękne bramki i ustalając wynik spotkania na 3:2 dla gości. W dwumeczu Portugalia - Szwecja, czy raczej Ronaldo- Ibrahimović było więc 4:2 i to podopieczni Paulo Bento jadą na Mundial.

Media nie szczędzą komplementów pod adresem CR7 i przypominają, że dzięki hat-trickowi wyrównał on reprezentacyjny rekord Pedro Paulety: obaj mają na koncie 47 bramek. "Cristiano w życiowej formie", "Portugalia doleciała do Brazylii na skrzydłach superkapitana", "Halo, Brazylia? Ronaldo już do was jedzie" - to tylko niektóre z entuzjastycznych prasowych tytułów.

Reklama