Holandia w meczu 1/8 finału mistrzostw świata w Brazylii pokonała Meksyk 2:1. Zwycięskiego gola "Oranje" strzelili w doliczonym czasie gry z rzutu karnego podyktowanego po faulu na Robbenie. Według wielu decyzja sędziego o przyznaniu "jedenastki" Holendrom była dość kontrowersyjna. Telewizyjne powtórki pokazały, że kontakt między nogą skrzydłowego Bayernu Monachium i obrońcy Meksyku faktycznie był, ale Robben sporo od siebie dodał i jego upadek wyglądał dość "teatralnie".

Reklama

Po meczu Robben w rozmowie z dziennikiem "De Telegraaf" przyznał, że próbował wymusić rzut karny i przeprosił za swoje zachowanie. Jednak gwiazdorowi reprezentacji Holandii nie chodziło o sytuację z końcówki meczu, gdzie po faulu Rafaela Marqueza arbiter wskazał na "wapno".

PAP/EPA / KOEN VAN WEEL

Robben mówił jednak o sytuację z pierwszej części meczu, a nie tej po której został podyktowany karny. Raz w pierwszej połowie nurkowałem. Nie powinienem tego robić. To było głupie - powiedział Holender.