Euforię ostudził nieco bezbramkowy remis z Ekwadorem, po przeciętnym meczu w wykonaniu Francuzów. Stąd bardzo ostrożne prognozy przed dzisiejszym spotkaniem.
Poza napastnikami, nad Sekwaną wszyscy najbardziej obawiają się bramkarza, który jest tutaj doskonale znany, bo gra w Lille w Ligue 1, gdzie błysnął znakomitymi umiejętnościami i wielkim talentem. 31-letni Vincent Enyeama przez 21 spotkań ligowych ani razu nie wyjmował piłki z siatki.
Wraz z Włochem de Sanctisem z AS Romy ustanowili rekord w pięciu największych ligach europejskich minionego sezonu. W fazie grupowej ma prawie 86 procent skuteczności, tylko o 3 mniej od rewelacyjnego Meksykanina Ochoii.
„Powinniśmy światu pokazać, że chociaż „niebiescy” są faworytem to Nigerię stać na wywalczenie awansu” - powiedział Enyeama w wywiadzie dla dziennika L’Equipe. Francuzi wierzą w swojego selekcjonera. Od czasu zwycięstwa nad Ukrainą 3:0 w barażowym rewanżu z Ukrainą, Diddier Deschamp przekonał do siebie wszystkich - komentatorów, kibiców i piłkarzy, którzy nie kryją swojego uznania dla trenera, potrafiącego zintegrować grupę i tchnąć w nią motywację.
Mecz Francuzów z Nigeryjczykami zacznie się o 18:00 czasu polskiego. W drugim poniedziałkowym spotkaniu 1/8 finału, od 22:00 Niemcy zagrają w Porto Alegre z Algierią.