W 90. minutach regulaminowego czasu gry i dogrywce żadnej z drużyn nie udało się strzelić gola. Losy awansu musiały rozstrzygnąć rzut karne. 4:2 wygrali w nich Argentyńczycy, a bohaterem okrzyknięto bramkarza Sergio Romero, który obronił dwie "jedenastki".
Jak się okazało argentyński golkiper korzystał ze ściągawki. Tuż przed serią rzutów karnych sprawdzał jak dany Holender wykonuje ten stały fragment gry.
Na szkolnym egzaminie, za takie coś wylatuje się z sali, ale w piłce nożnej korzystanie z takiej pomocy nie jest zabronione, więc kibice Argentyny mogą spać spokojnie. Wynik meczu nie zostanie unieważniony.