Najbliżej był 20 lat temu Prokom Trefl Sopot w Pucharze Europy FIBA, powstałym w efekcie reorganizacji rozgrywek i połączenia Pucharu Saporty i Pucharu Koraca.
Sopocianie, prowadzeni przez Eugeniusza Kijewskiego, rozgrywki grupowe zakończyli wówczas z bilansem 5-1, w ćwierćfinale łatwo wyeliminowali francuski Dijon i awansowali do turnieju Final Four, który odbywał się w Salonikach. W półfinale pewnie pokonali łotewski Ventspils 79:57, a w wielkim finale czekał na nich gospodarz, słynny Aris. 5 maja 2003 roku drużyna z Trójmiasta z takimi zawodnikami w składzie jak Josip Vrankovic, Darius Maskoliunas, Goran Jagodnik, Tomas Masiulis, Joe McNaull, Jiri Zidek czy Dragan Markovic walczyła do ostatniej syreny i była bliska sprawienia niespodzianki.
Szalenie wyrówany mecz Trefla Sopot
Na sześć i pół sekundy przed końcem tego szalenie wyrównanego meczu Maskoliunas trafił za trzy punkty i dał sopocianom prowadzenie 83:81. W ostatniej akcji gospodarzy faulowany był Will Solomon. Trafił pierwszy rzut wolny, drugi spudłował, ale Miroslav Rajcevic z Arisu zebrał piłkę i zdobył dwa punkty. 84:83 dla greckiego zespołu. Prokom miał jeszcze 1,38 sekundy na swoją akcję. Markovic podał przez całe boisko do Masiulisa, ten próbował złapać piłkę i oddać rzut, ale został wypchnięty poza linię końcową. Sędziowie faulu nie odgwizdali. Puchar zdobył Aris.
W najwyższych rangą męskich klubowych rozgrywkach koszykarskich polskie zespoły znalazły się dwa razy. Pierwszy związany jest z osobą Kijewskiego jako zawodnika. W sezonie 1989/90 późniejszy znakomity trener i wiceprezes PZKosz jako gracz Lecha Poznań wywalczył z klubem ze stolicy Wielkopolski awans do najlepszej ósemki Pucharu Klubowych Mistrzów Europy, eliminując w decydującej rozgrywce mistrza ZSRR Budiwielnika Kijów 101:84 i 88:104.
W ośmiozespołowej grupie finałowej prowadzeni przez trenera Wojciecha Krajewskiego poznaniacy, m.in. Jarosław Jechorek, Jarosław Marcinkowski, Zbigniew Bogucki, Piotr Baran, rywalizowali systemem mecz i rewanż z Maccabi Tel Awiw, Commodore Den Helder (Holandia), Philipsem Olimpią Mediolan, CSP Limoges (Francja), Arisem Saloniki, Barceloną i słynną wówczas Jugoplastiką Split. Zajęli ósme miejsce.
Od 1997 roku rozgrywki te noszą nazwę Euroligi i występują w nich nie tylko mistrzowie krajowych lig, jak było w PKME.
W sezonie 2009/10 do czołowej ósemki z fazy grupowej awansowali koszykarze Asseco Prokom Gdynia, m.in. z Qyntelem Woodsem, Davidem Loganem, Danielem Ewingiem, Przemysławem Zamojskim, Adamem Hrycaniukiem. W ćwierćfinale podopieczni Tomasa Pacesasa zmierzyli się z Olympiakosem Pireus, przegrywając rywalizację 1-3 (79:83, 73:90, 81:78, 70:86). Grecki zespół (m.in. Josh Childress, Milos Teodosic, Ioannis Boroussis, Theodoros Papaloukas, Sofoklis Schortsanitis) wyeliminował potem Partizana Belgrad, by w finale Euroligi ulec Barcelonie.
W kobiecych rozgrywkach na Starym Kontynencie polskie zespoły cztery razy grały w finale.
W najsilniejszym Klubowym Pucharze Mistrzyń Krajowych w sezonie 1969/70 Wisła Kraków uległa zdobywającej seryjnie tytuły TTT Daugava Ryga 45:61 i 42:59, a już w XXI stuleciu dwukrotnie w finale Euroligi wystąpił Lotos Gdynia, za każdym razem uznając wyższość francuskiego Olympic Valenciennes.
Z kolei w Pucharze Liliany Ronchetti w sezonie 1992/93 Olimpia Poznań przegrała z Lavezzini Parma 62:91 i 70:71.