26-letnia sprinterka na łamach "Super Expressu" opowiedziała historię z 2014 roku, kiedy jeden z trenerów zakwestionował jej płeć.
Kiedyś słyszałam, że jestem chłopakiem i powinni mnie zbadać. W 2014 roku jakiś trener tak powiedział do mojej trenerki. Nic nie muszę nikomu udowadniać, bo odkąd zaczęłam biegać, to nie wiem, czy w Polsce przegrałam z jakąś inną Polką. Kiedyś brałam do siebie bardzo dużo. Nawet tatuaże chciałam usuwać, ale jak widać przybywa mi ich, a ja jestem coraz szybsza - podkreśliła lekkoatletka.
Swoboda aktualnie przygotowuje się przygotowuje się do Halowych Mistrzostw Europy w Glasgow. Polka celuje w podium. Od pewnego czasu pracujemy nad wytrzymałością, robimy bardzo długie treningi, żeby to wszystko wychodziło jak chcemy - powiedziała sprinterka.
Na razie nasza lekkoatletka nie myśli o igrzyskach olimpijskich w Paryżu. Wszystkim tym osobom powtarzam, że o bieganiu na stadionie będziemy rozmawiać po hali. Na razie skupiam się na HMŚ w Glasgow. Stratuję w hali, bo kocham halę i hala kocha mnie - zakończyła Swoboda.