\W dniu otwarcia imprezy hala Scandinavium, która może pomieścić 12 tysięcy widzów, pękała w szwach, pomimo że rywalem gospodarzy byli outsiderzy grupy, drużyna Chile (28:18). W przerwie tego meczu widownia zgotowała kilkuminutową owację na stojąco swojej drużynie piłkarek ręcznych, które z grudniowych mistrzostw Europy powróciły ze srebrnym medalem.

Reklama

Na razie kibice wykupują na potęgę liczne pamiątki, które w dość bogatym asortymencie oferują sprzedawcy wewnątrz hali. Ceny są raczej na szwedzką kieszeń. Przykładowo oficjalna, firmowa piłka MŚ 2011 kosztuje prawie 300 zł, ale już mniej firmowa dwie-trzecie tej kwoty. Jeszcze tańsza jest zwykła, do grania "na ulicy" (streetball) - prawie 100 zł.

Cena koszulek reprezentacji Szwecji, jak i T-shirtów z flagami wszystkich uczestników imprezy oscyluje wokół 80 zł. Jednak gdy się kupuje obie jednocześnie otrzymuje się prawie 20-procentowy rabat. Za chorągiewki w barwach narodowych, które nadają się do machania jedną ręką sprzedawcy życzą sobie ok. 25 zł. Do tego dochodzą różne mniej lub bardziej fikuśne przyrządy do robienia hałasu, ale na tym polu producenci nie wykazali się specjalną inwencją twórczą.

W mieście nie ma straganów, gdyż jest za zimno; poza tym prawo tego zabrania. Czas przed i po meczu tubylcy umilają sobie pobytem w nadzwyczaj licznych w tym mieście barach, pizzeriach, kawiarniach itp. Wszędzie panuje, podobnie jak od niedawna w Polsce, zakaz palenia, więc zwolennicy papierosowego dymka muszą sobie jakoś radzić na powietrzu.

Reklama