"Nie wiem, co powiedzieć, i nie wiem, jak ocenić moich piłkarzy, ponieważ nie znajduję odpowiednich słów. Oni po prostu grają jak z nut, dają z siebie wszystko nawet w niemożliwych sytuacjach i nigdy tego nie robili" - powiedział znany z ostrej krytyki zawodników Wilbek.

Reklama

"Bardzo mi pasuje kolejność przeciwników, z którymi spotkamy się w drugiej rundzie, a zwłaszcza że pierwszy mecz rozegramy z Polską, ponieważ będzie to dla nas najważniejsze spotkanie. Dla przeciwnika również.. Już wszystko obliczyłem. Przy wygraniu jeszcze jednego meczu wypełnimy nasze minimum, czyli uzyskamy miejsce w kwalifikacjach olimpijskich. Jeżeli wygramy dwa mecze, znajdziemy się w półfinale" - podkreślił Wilbek, który jest z zawodu nauczycielem matematyki.

"Mimo że mamy cztery punkty jako jedyna drużyna w grupie, to wszystko może się zawalić po przegranej z Polską. Nie wiem jeszcze jak sobie poradzimy z polską betonową obroną i wysokimi zawodnikami, ale ten mecz z pewnością będzie dla nas wielkim wyzwaniem. My natomiast posiadamy wspaniałą energię i w tej chwili jesteśmy naprawdę duńskim dynamitem. Dlatego musimy wykorzystać psychiczny nastrój po serii wygranych meczów. W meczu z Polakami musimy dalej grać tak jak to robiliśmy dotychczas, lekko, szybko i latać nad boiskiem" - dodał.

Wilbek jest przekonany, że mecz z Polską będzie bardzo ciekawy i emocjonujący. "Może nawet horror. Myślę że z Argentyną sobie poradzimy, ponieważ moim zdaniem ci piłkarze są już zmęczeni, a ze Szwecją, mam nadzieję, że nie będziemy już grać o stawkę" - powiedział Wilbek.

Organizatorzy potwierdzili że na mecze Danii w pierwszej rundzie w Malmoe aż 80 procent biletów wykupili Duńczycy, którzy przyjeżdżali pociągami, autobusami i samochodami przez most nad cieśniną Oeresund, łączący Kopenhagę z Malmoe.

"Na meczach drugiej rundy również duńscy kibice będą stanowili większość. Będą to spotkania przy duńskim dopingu" - powiedział odpowiedzialny za sprzedaż biletów Ola Rickardsson. Potwierdził w piątek, że na każdy mecz drugiej rundy pozostało jeszcze po 2 tysiące biletów.

Wilbek zwrócił się z apelem do kibiców w duńskiej telewizji: "Doping posiada ogromne znaczenie, dlatego proszę, aby wszyscy, którzy mogą przyjechać do Malmoe, skorzystali z okazji. Każdy głos i krzyk jest ważny. Jeżeli doping jest silny, to gramy na maksimum możliwości".

Szwedzkie media podkreślają, że "wprawdzie Szwecja będzie grać z Danią na własnym terenie, lecz w praktyce nie jako gospodarze lecz jako goście, co będzie bardzo widoczne na trybunach. Polacy i Duńczycy mają podobne barwy, tak że doping 11,500 kibiców z Polski i Danii w hali wypełnionej szalonym krzykiem, widziany okiem zawodników, będzie podobny, biało-czerwony".