Wolff od tego sezonu reprezentuje barwy mistrza Polski, który jest dla niego pierwszym zagranicznym klubem w karierze. Dlatego tegoroczne święta są dla niego inne niż zwykle.

Reklama

"W Niemczech mecze ligowe odbywają się praktycznie do samego końca roku. W Polsce ostatnie tegoroczne spotkanie rozegraliśmy znacznie wcześniej. To są zatem dla mnie wyjątkowe święta, bo mam dwa tygodnie wolnego" – podkreślił Wolff, który Boże Narodzenie spędza w rodzinnym gronie.

"Szczerze mówiąc, nie przywiązuję największej wagi do świątecznych potraw, choć oczywiście takie pojawiają się na stole. Nie będzie ich jednak zbyt dużo. Dla mnie święta to nie jedzenie, kulinaria, a wspólne spędzanie czasu w gronie rodzinnym, obdarowywanie się prezentami, cieszenie się swoją obecnością. To jest najważniejsze" – podkreślił 28-letni szczypiornista.

Dodał, że stara się nie angażować w świąteczne przygotowania w kuchni.

Reklama

"Bardzo kocham moją rodzinę i nie chcę nikomu zaszkodzić" – wspomniał ze śmiechem Wolff, który jeszcze nie wie, jak spędzi ostatni dzień tego roku.

"Nic nie zaplanowałem wcześniej. Myślę, że spędzę ten czas w towarzystwie swojej dziewczyny, rodziny i przyjaciół, ale nie mamy jeszcze skonkretyzowanych planów. Na pewno jednak będzie miło" - zaznaczył.

2 stycznia Wolff stawi się na zgrupowaniu we Frankfurcie nad Menem i rozpocznie z drużyną narodową przygotowania do mistrzostw Europy.