"Nie możemy powiedzieć, że ogłoszenie pandemii nie będzie miało wpływu (...), ale sądzę, że odwołanie igrzysk jest nie do pomyślenia. Nie ma żadnych zmian w planach co do terminu rozpoczęcia" - zaznaczyła w czwartkowej rozmowie z dziennikarzami Koike.
Dzień wcześniej Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) ogłosiła, że koronawirus może być określany jako pandemia. Wróciły wówczas już wcześniej pojawiające się sugestie, że igrzyska w Tokio mogą zostać przełożone lub odwołane.
Kandydujący na premiera Japonii Shigeru Ishiba zaznaczył, że nawet jeśli zagrożenie, by to nastąpiło, jest nieznaczne, to Kraj Kwitnącej Wiśni powinien się do tego przygotować.
"Brak myślenia o najgorszym scenariuszu nie wyeliminuje ryzyka, że się on urzeczywistni. Rząd musi zacząć myśleć teraz o tym, co wówczas zrobić" - zaznaczył polityk.
W środę członek zarządu komitetu organizacyjnego igrzysk w Tokio Haruyuki Takahashi stwierdził, że jeśli impreza z powodu koronawirusa nie będzie się mogła odbyć latem, to najbardziej realne wydaje się przełożenie jej o rok lub dwa. W rozmowie z agencją Reuters potwierdził, że zarząd komitetu organizacyjnego zaczął rozważać scenariusze dotyczące wpływu wirusa na igrzyska. Przyznał, że straty finansowe związane z odwołaniem zmagań olimpijskich lub przeprowadzenie ich bez udziału kibiców byłyby ogromne. Zastrzegł zaś, że przełożenie o okres krótszy niż rok spowodowałoby poważny konflikt z kalendarzem imprez w wielu sportach. Dodał również, że temat przełożenia powinien być omawiany na kolejnym marcowym posiedzeniu komitetu.
Organizatorzy oficjalnie wciąż niezmiennie powtarzają, że jak na razie nie rozważają przesunięcia lub odwołania olimpijskich zmagań. Wydano także specjalne oświadczenie, w którym stwierdzono, że Takahashi wyraził jedynie swoją osobistą opinię w odpowiedzi na hipotetyczne pytanie, a przygotowania są kontynuowane zgodnie z planem.
Epidemia zapalenia płuc wywoływanego przez nowy rodzaj koronawirusa wybuchła w grudniu w Wuhan w środkowych Chinach. Według oficjalnych danych potwierdzono dotychczas ok. 125 tys. przypadków zakażenia i ok. 4,6 tys. zgonów spowodowanych wirusem.