"Jacques był wspaniałym szefem MKOl. Zmodernizował strukturę, miał odwagę wprowadzać rewolucyjne zmiany" - napisano na oficjalnej stronie MKOl.
Rogge był reprezentantem kraju w rugby. Trzykrotnie startował w igrzyskach w regatach żeglarskich w klasie Finn (1968, 1972, 1976), był jednym z najbardziej zagorzałych przeciwników stosowania niedozwolonych środków w sporcie. We wszystkich działaniach wspierał Światową Agencję Antydopingową (WADA).
Odznaczony w Polsce
Z wykształcenia był lekarzem - chirurgiem ortopedą. Po zakończeniu sportowej kariery kierował najpierw Belgijskim Komitetem Olimpijskim (1989-1992). W 1991 roku został członkiem MKOl, a dziesięć lat później jej przewodniczącym.
"Największą miłością Jacquesa był sport. Uwielbiam przebywać wśród zawodników. Swoją pasję we wspaniały sposób umiał przekazywać także innym" - skomentował obecny szef MKOl Bach.
W 2004 otrzymał honorowy doktorat Akademii Wychowania Fizycznego im. Józefa Piłsudskiego w Warszawie. Cztery lata wcześniej został odznaczony Krzyżem Komandorskim Orderu Zasługi Rzeczypospolitej Polskiej.
Pierwsze lata jego kierownictwa w MKOl nie były łatwe. Musiał odbudować zaufanie do instytucji, którą przez lata dotykały korupcyjne skandale. Skutecznie zmienił wizerunek instytucji, która obecnie jest jedną z najbardziej szanowanych na świecie. Był reformatorem i nie bał się podejmować trudnych decyzji, choć nie wszystkie pomysły zdołał przeforsować.
Zarzucano mu, że nie miał siły przebicia, by zmienić program igrzysk olimpijskich, ale zdołał wprowadzić limit 10 tys. uczestniczących w tym wydarzeniu sportowców. Pod jego rządami odbyło się sześć edycji igrzysk.
Jest uznawany za ojca Igrzysk Młodzieży. To właśnie pod jego rządami zorganizowano pierwszą edycję tej imprezy - w 2010 roku w Singapurze.
Na pewno był najbardziej odpowiednią osobą do objęcia stanowiska szefa MKOl w tych trudnych czasach - powiedział norweski działacz Gerhard Heiberg.
Rogge pozostawił w żałobie żonę, syna, córkę i dwoje wnuków.
Przez pięć dni flaga MKOl przed siedzibą w Lozannie będzie opuszczona do połowy.