Do wyścigów medalowych zakwalifikowało się 10 czołowych zawodniczek i zawodników. Dwoje najlepszych, wśród kobiet były to Brytyjka Emma Wilson oraz mistrzyni świata i Europy Francuzka Helene Noesmoen, uzyskało automatyczny awans do wyścigu finałowego.

Reklama

Po 20 kwalifikacyjnych startach Dziarnowska była trzecia, dzięki czemu nie musiała rywalizować w ćwierćfinale tylko od razu znalazła się w półfinale. Ostatecznie Polka zakwalifikowała się do decydującego wyścigu, w którym również uplasowała się na trzecim miejscu. Najlepsza okazała się Noesmoen, a druga na metę dopłynęła Wilson. 22. pozycję zajęła Maja Kuchta (SKŻ Ergo Hestia), a 38. Zofia Klepacka (Legia Warszawa).

To największy sukces w karierze reprezentantki sopockiego klubu. W tym roku 32-letnia deskarka spisuje się bardzo dobrze - w kwietniu była trzecia w Pucharze Świata na Majorce, natomiast później w Hyeres we French Olympic Week wywalczyła drugą lokatę.

Reklama

Męska kadra liczyła na więcej

Do wyścigów medalowych nie zdołał zakwalifikować się żaden z biało-czerwonych. Najlepiej wypadł Radosław Furmański, który był 15. 18. lokata przypadła Pawłowi Tarnowskiemu (obaj SKŻ Ergo Hestia), 26. Maciejowi Rutkowskiemu (AZS Poznań), 31. Kamilowi Manowieckiemu (SKŻ Ergo Hestia), 54. Michałowi Polakowi, 60. Dominikowi Lewińskiemu (obaj GKŻ Gdańsk), 90. Piotrowi Myszce (AZS AWFiS Gdańsk), a 100. Tomaszowi Romanowskiemu (AZS Poznań).

Szkoleniowiec męskiej kadry nie ukrywa, że nie jest zadowolony z wyników swoich podopiecznych.

Reklama

Liczyliśmy na więcej. W ostatnim okresie poprawiliśmy prędkość, ale mieliśmy problemy na starcie. To nasza największa bolączka. Tak licznie obsadzone regaty spowodowały, że w grupie ścigało się 80 osób i trzeba było wykazać się nie tylko dobrym wyczuciem momentu startu, ale też uwagą i doborem strategii, aby nie utknąć w tłoku. Starty i taktyka to elementy, nad którymi musimy teraz popracować, bo z pewnością umiejętności nam nie brakuje. Pokazały to poszczególne wyścigi, które potrafiliśmy wygrywać lub finiszować w ścisłej czołówce - przyznał Przemysław Miarczyński.

Dominacja francuskiego mistrza

Wśród mężczyzn tytuł obronił Nicolas Goyard (Francuz jest również aktualnym czempionatem globu), na podium stanęli także Włoch Nicola Renna oraz trzeci w ubiegłorocznych mistrzostwach świata i Europy Holender Luuc van Opzeeland.

Windsurfingowa klasa iQFoil zadebiutuje za dwa lata na igrzyskach w Paryżu - zastąpi znacznie bardziej wymagającą pod względem fizycznym klasę RS:X. Najważniejsza tegoroczna impreza - mistrzostwa świata - odbędą się w połowie października w Breście.