Polacy stracili już szanse na awans do ćwierćfinału i kwalifikacje do igrzysk olimpijskich, ale w starciu z Czarnogórą pokazali, że walczą o zwycięstwo w każdym meczu.

Nie uważam, że to brak presji był powodem naszego udanego występu. Świetne spotkanie rozegraliśmy także dwa dni temu z Hiszpanią, a wtedy presja była ogromna. Ja nie szukam uproszczeń, tylko odpowiedzi. Hiszpanie pokazali na parkiecie mnóstwo jakości, ale my dopóki nie popełniliśmy kilku błędów w ataku rywalizowaliśmy z nimi jak równy z równym. Wtedy też wykonywaliśmy swój plan, różnica ze spotkaniem z Czarnogórą była taka, że po drugiej stronie tej jakości było mniej i my potrafiliśmy to wykorzystać – stwierdził Rombel.

Reklama

Jednym z istotnych momentów meczu z Czarnogórą była czerwona kartką, jaką w 20. minucie otrzymał Arkadiusz Moryto. Wykluczenie ważnego skrzydłowego nie załamało jednak Polaków.

Zaradziliśmy tej sytuacji w sposób bardzo efektywny, bo zawodnik, którzy wszedł, czyli Krzysiek Komarzewski zagrał na dobrej skuteczności i nie było widać braku Arka w tym meczu – podkreślił Rombel.

Reklama

Jednym z bohaterów spotkania był bramkarz Mateusz Kornecki, który potwierdził wysoką formę zaprezentowaną już w poprzednim spotkaniu z Hiszpanią.

Mateusz udowodnił, że jest wartościowym zawodnikiem, że liczy się w rywalizacji. Wiemy, że mamy już trzech klasowych bramkarzy, bo jeszcze rok, dwa lata temu było ich dwóch, a tego trzeciego szukaliśmy. Dzisiaj Mateusz pełnił wiodącą rolę, bo miał kilka świetnych interwencji, ale ja jestem spokojny o pozostałą dwójkę, bo wiem, że oni też prezentują wysoki poziom – ocenił selekcjoner biało-czerwonych, który dodał, że kluczowe momenty meczu, to końcówka pierwszej i początek drugiej połowy.

Wtedy zbudowaliśmy naszą przewagę i potrafiliśmy utrzymać ją do końca – podkreślił.

Polaków czeka jeszcze jeden mecz na tym turnieju – w niedzielę w krakowskiej Tauron Arenie zmierzą się z Iranem.

Reklama

Byłem dumny z podejścia zawodników do tego meczu, mimo że straciliśmy już szansę awansu do ćwierćfinału i kwalifikacji olimpijskich. To był nasz cel, nasze marzenie. W tym momencie nie mamy jeszcze takiej jakości. Mogę zapewnić, że podejście do meczu z Iranem będzie takie samo. Mamy zespół, który wychodzi na parkiet i walczy – podsumował Rombel.

Grzegorz Wojtowicz