Sabalenka jako powód swojej rezygnacji z występu na olimpiadzie podała napięty grafik i chęć zadbania o swoje zdrowie. Tenisistka jednocześnie podkreśliła, że na jej decyzję nie miała wpływu sytuacja polityczna. Białoruscy sportowcy w Paryżu nie będą mogli startować pod flagą swojego kraju.

Reklama

Decyzje mógł podjąć Łukaszenka

W słowa Sabalenki nie dowierza Łatuszka. Według niego za wszystkim może stać Łukaszenka.Sabalenka wspiera dyktatora, ani razu nie sprzeciwiła się wojnie w Ukrainie i nie przeciwstawiła się represjom opozycji. Białoruskim sportem rządzi Łukaszenka i jednoosobowo podejmuje najważniejsze decyzje. Nie wykluczałbym, że decyzja o wycofaniu się najbardziej znanej zawodniczki z igrzysk to także jego sprawka - uważa białoruski opozycjonista w rozmowie z WP SportoweFakty.

Czy Sabalenka mogła odmówić dyktatorowi? I tak, i nie. Pamiętajmy jednak, że Sabalenka jest wciąż mocno związana z Białorusią, a wnioski każdy może wyciągnąć sobie sam. Przypominam tylko, że na Białorusi codziennie zatrzymywani są ludzie, których jedynym przewinieniem jest opieranie się woli Łukaszenki - podkreślił Łatuszka.