Wszytko dlatego, że na stronie internetowej PZPN pojawiła się informacja o uchwale zakładającej, że osoby, które przyznają się do winy, będą automatycznie zawieszane w działalności sportowej.
"Taki ruch PZPN spowoduje sytuację dla prokuratorów wręcz nieznośną. Otóż osoby, które współpracują z prokuraturą, a co za tym idzie wyrażają skruchę, negatywnie odnoszą się do korupcji oraz potępiają ją - przez PZPN są za to karane. Natomiast ludzie, wobec których są twarde dowody na ich działalność korupcyjną, ale nie przyznają się dow winy, mogą sobie w strukturach PZPN spokojnie funkcjonować" - mówi Zaleski.
"Naturalna podejrzliwość prokuratorów może ich naprowadzić na taki wniosek: ktoś próbuje zamknąć usta ludziom, którzy chcą się przyznać i współpracować" - powiedział Zalewski.
Podejrzanych w aferze korupcyjnej w polskiej piłce wciąż przybywa, coraz więcej osób zgłasza się do prokuratury dobrowolnie. "Tylko od czerwca bez wezwania zgłosiło się 23 podejrzanych i 14 świadków" - mówi Edward Zalewski. Prokurator Krajowy dodaje jednak, że prokuratorzy będą musieli zweryfikować sposób i zasady współpracy z PZPN.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama
Reklama