30-letni zawodnik, który ma na koncie m.in. trzy występy w reprezentacji Polski, a z Jagiellonią zdobycie Pucharu Polski w 2010 roku, wrócił do zespołu ówczesnego wicemistrza kraju na zasadzie wolnego transferu w czerwcu 2018 roku. Podpisał wtedy dwuletnią umowę, z opcją przedłużenia o kolejny rok.

Reklama

W obecnym sezonie piłkarskiej ekstraklasy Sandomierski walczył o miejsce w podstawowym składzie z Damianem Węglarzem. Choć początkowo ówczesny trener Jagiellonii Ireneusz Mamrot stawiał właśnie na Węglarza, to Sandomierski kończył pierwszą część sezonu jako pierwszy wybór w bramce białostoczan.

Nowy trener Jagiellonii Bułgar Iwajło Petew uznał jednak, że nie będzie w kadrze miejsca dla doświadczonego bramkarza w sytuacji, gdy na początku zimowych przygotowań białostocki klub wypożyczył z Arsenalu Londyn Macedończyka Dejana Ilieva. Sandomierski nie wziął więc udziału w zgrupowaniu w Turcji, które właśnie w piątek Jagiellonia kończy. Tam na zmianę bronili w sparingach Iliev i Węglarz.

Sandomierski jest wychowankiem MOSP Białystok. Po dobrych występach w Jagiellonii, w sierpniu 2011 roku trafił do belgijskiego KRC Genk - ówczesnego mistrza tego kraju, gdzie jednak nie udało mu się na stałe przebić do podstawowego składu. Został wtedy wypożyczony do Jagiellonii na pół roku. Występował potem na wypożyczeniach również w Blackburn Rovers i Dinamo Zagrzeb.

Po zakończeniu kontraktu z Genk latem 2014 roku Sandomierski trafił do Zawiszy Bydgoszcz, a stamtąd do Cracovii Kraków. Tam przez dwa sezony był podstawowym bramkarzem, ale po zmianie szkoleniowca stracił tę pozycję. W marcu 2018 roku r. dostał wolną rękę w poszukiwaniu nowego pracodawcy i - za porozumieniem stron - rozwiązał kontrakt, ważny do końca czerwca.

Tak znowu trafił wtedy do Jagiellonii, by uzupełnić jej kadrę po odejściu Mariusza Pawełka.