W oświadczeniu opublikowanym w czwartek na stronie PZPN Zbigniew Boniek zapewnił, że występując na drogę prawną przeciwko redaktorowi Piotrowi Nisztorowi, redakcjom "Gazety Polskiej" i "Gazety Polskiej Codziennie" "broni swego dobrego imienia oraz Polskiego Związku Piłki Nożnej, największej polskiej federacji sportowej, której mam zaszczyt przewodzić od ośmiu lat".
"Uważam, że wspomniany redaktor w publikacjach zamieszczonych w wyżej wymienionych redakcjach naruszył moje dobre imię oraz renomę PZPN, przytaczając wiele fałszywych informacji, nie stroniąc od pisania nieprawdy, pomówień i plotek. Mam nadzieję, że niezawisły sąd wyda sprawiedliwy wyrok w tej sprawie" - czytamy w oświadczeniu prezesa PZPN.
Boniek dodaje w nim, że prawnicy, którzy prowadzą jego sprawę, wystosowali wniosek do sądu o zabezpieczenie powództw, a następnie sąd, uznając naruszenie jego dobrego imienia, wydał stosowne postanowienie. "Wywołało to falę komentarzy o rzekomym +kneblowaniu mediów+, cenzurze prewencyjnej, blokowaniu otwartej dyskusji społecznej. Nigdy nie miałem tego rodzaju ambicji i chęci. Jestem i jako osoba prywatna, i jako szef największego polskiego związku sportowego, za otwartością życia publicznego, transparentnością działalności publicznych instytucji" - zapewnił Boniek.
W związku z tym, "czekając więc na procesy sądowe i sprawiedliwe wyroki, poprosiłem swoich prawników, by wsparli wniosek strony pozwanej o zniesienie zabezpieczenia powództwa w każdej z prowadzonych dla mnie spraw" - oświadczył prezes PZPN.
Pod koniec sierpnia, w wyniku pozwu złożonego przez Zbigniewa Bońka przeciwko Piotrowi Nisztorowi oraz "Gazecie Polskiej", Sąd Okręgowy w Warszawie nakazał pozwanym usunięcie publikacji na temat zarzutów wobec prezesa PZPN, a także zakazał zamieszczania podobnych materiałów przez najbliższy rok.
Na początku września w tygodniku "Gazeta Polska" opublikowany został artykuł Piotra Nisztora "Kapitan SB trzęsie polską piłką". Artykuł ten dotyczy Andrzeja Placzyńskiego, prezesa firmy Lagardere Sports Poland (LSP), wcześniej działającej pod nazwą SportFive. "W 2017 roku PZPN, kierowany przez Zbigniewa Bońka, przedłużył z firmą Placzyńskiego umowę na pośrednictwo m.in. w pozyskiwaniu sponsorów dla polskiej reprezentacji" - pisał tygodnik.
Redaktor naczelny "Gazety Polskiej" Tomasz Sakiewicz poinformował, że przewodniczący I wydziału cywilnego Sądu Okręgowego w Warszawie sędzia Rafał Wagner 27 sierpnia wydał postanowienie zakazujące Nisztorowi publikacji treści związanych ze Zbigniewem Bońkiem.
Przeciwko postanowieniu Sądu Okręgowego w Warszawie zaprotestowało Centrum Monitoringu Wolności Prasy SDP. W ocenie Centrum Monitoringu Wolności Prasy SDP jest to "cenzura prewencyjna, ponieważ Sąd uniemożliwia dotarcie do odbiorców z przekazem zawierającym istotne i wymagające publicznego wyjaśnienia treści, które dotyczą osób i instytucji publicznych, a do nich należy zarówno Polski Związek Piłki Nożnej, jak i Prezes tej instytucji". "Narusza to zasadę wolności słowa demokratycznego państwa" - wskazano w komunikacie.
Do sądowego sporu Zbigniewa Bońka z Piotrem Nisztorem i "Gazetą Polską" przystąpiła także prokuratura. "Na polecenie Prokuratora Krajowego Bogdana Święczkowskiego Prokuratura Regionalna w Warszawie na podstawie art. 7 Kpc przystąpiła do dwóch postępowań sądowych o ochronę dóbr osobistych prowadzonych przed Sądem Okręgowym w Warszawie z powództwa Zbigniewa Bońka przeciwko dziennikarzowi Piotrowi Nisztorowi oraz Forum S.A. - wydawcy +Gazety Polskiej Codziennie+" – przekazała Prokuratura Regionalna w Warszawie.
Jak informowała Prokuratura, Zbigniew Boniek wytoczył powództwo Nisztorowi i "Gazecie Polskiej Codziennie" w związku z publikacjami, "które odnosiły się do przeszłości powoda i jego powiązaniach, jak również do działalności kierowanego przez niego Polskiego Związku Piłki Nożnej".
Prokuratura podała, że sąd, zakazując Nisztorowi przez rok pisania na temat Bońka i jego działalności w "zakresie objętym pozwem", wydał decyzję kontrowersyjną.
"Kontrowersje budzi ograniczenie pod groźbą sankcji finansowych konstytucyjnej wolności słowa, która jest wartością nadrzędną, jak również naruszenie prawa obywateli do informacji. Udział prokuratora w tych postępowaniach ma na celu zagwarantowanie ochrony praworządności i interesu społecznego" – przekazała Prokuratura Regionalna.