Przedstawiciele Lewandowskiego zaprzeczają słowom Kucharskiego i podkreślają, że napastnik Bayernu Monachium zawsze działał zgodnie z przepisami. Jednak "Der Spiegel" dotarł do dokumentów, z których ma wynikać, że kapitan naszej kadry mógł dokonać antydatowania umowy dotyczącej praw reklamowych. Dzięki temu zabiegowi miałby uniknąć zapłaty milionowych podatków.
Podejrzenie co do późniejszego sporządzenia umowy wynika głównie z wiadomości e-mail, którą prawnik Lewandowskiego wysłał do klienta w dniu 24 września 2014 roku - czytamy w "Der Spiegel".
Niemieccy dziennikarze podkreślają, że jeśli prawdą jest, iż umowa faktycznie została podpisana dopiero w 2014 roku, Lewandowskiemu mogą grozić w Niemczech "poważne konsekwencje podatkowe".