Inicjatywa musi być po naszej stronie, bo inaczej nie uzyskamy dobrego wyniku. Planem jest atak i utrzymanie kontroli nad meczem. Oczywiście Polska ma dobry zespół i nie będzie to łatwe. Musimy grać po swojemu i nie czuć presji - dodał. Na trzy kolejki przed końcem eliminacji w tabeli grupy I prowadzi Anglia. Druga Albania traci do lidera cztery punkty, a trzecia Polska pięć.
Po losowaniu nie sądziłem, że zajdziemy daleko, bo to trudna grupa. Wykonaliśmy jednak dobrą robotę i zasłużyliśmy na tę pozycję. Zespół się rozwinął i teraz jest gotowy na grę z każdym przeciwnikiem - przyznał włoski szkoleniowiec.
Choć obie drużyny mają teoretyczną szansę wyprzedzić "Wyspiarzy" i bezpośrednio awansować na mundial, to realnie stawką wtorkowego meczu w Tiranie jest druga lokata dająca prawo gry w dwustopniowych barażach.
Mamy niedociągnięcia, ale nie narzekam. Nie mogę się doczekać rozegrania bardzo dobrego meczu z Polską i po raz kolejny udowodnienia, że dorośliśmy jako zespół. Zrobimy co w naszej mocy, aby zagrać w barażach. Oczywiście Polska będzie atakowała od początku meczu, bo ma ten sam cel. Ten mecz jest jak finał - uważa trener.
We wrześniu tego roku w Warszawie w pierwszym spotkaniu tych drużyn w obecnych kwalifikacjach biało-czerwoni zwyciężyli 4:1.
Tym razem musimy pozostać skoncentrowani i wystrzec się błędów. O Polsce nie ma co dużo mówić. To mocny zespół, którego piłkarze grają w najlepszych klubach. Lewandowskiego nie da się zatrzymać, ale musimy zrobić wszystko, aby piłka do niego nie trafiała - powiedział Reja.
Początek wtorkowego spotkania o godzinie 20.45.
W takich meczach musimy pokazać osobowość. Gramy w Albanii i możemy osiągnąć dobry wynik, ale szczęście musi być po naszej stronie - podsumował 76-letni Włoch.