Biało-czerwoni bez Lewandowskiego przegrali z Węgrami 1:2 i tym samy stracili szansę na rozstawienie w barażach. Po meczu na Paulo Sousę spadła fala krytyki, bo eksperci i dziennikarze uważają, że posadzenie najlepszego polskiego piłkarza na "trybunach" było strzałem w stopę.
Selekcjonera próbował bronić "Lewy", dając do zrozumienia, że decyzję o jego absencji trener podjął po konsultacji z nim, ale jego oświadczenie wypadło groteskowo, czym też naraził się na nieprzychylne opinie.
Krótko mówiąc strzelił nim sobie "samobója". Snajper Bayernu Monachium stwierdził m.in. że potrzebował odpoczynku. Być może tak było, bo teraz na jaw wychodzi, co robił Lewandowski przed meczem z Węgrami.
Serwis meczyki.pl informuje, że kapitan naszej kadry po spotkaniu z Andorą bawił się na imprezie urodzinowej miliardera Rafała Brzoski. Natomiast w dniu pojedynku z Węgrami kręcił materiały do filmu dokumentalnego na Amazon Prime oraz uczestniczył w sesji dla "France Football".