Zdaniem Engela znakiem rozpoznawczym tej grupy będzie rywalizacją pomiędzy Robertem Lewandowskim i Leo Messim. To wspaniali strzelcy, znakomici zawodnicy, najwyższa światowa półka. Ich konfrontacja z pewnością zelektryzuje cały piłkarski świat. Możemy być świadkami fantastycznego wydarzenia dla kibiców, mediów, a także dla nich samych – nie miał wątpliwości.

Reklama

Arabia Saudyjska najsłabszym rywalem

Engel wyraził też nadzieję, że do ostatniego meczu grupowego z Argentyną Polacy przystąpią mając już zapewniony awans.

Chciałbym, żeby ten mecz już o niczym nie decydował i żebyśmy byli świadkami pięknego widowiska – dodał.

Według Engela najsłabszym zespołem jest Arabia Saudyjska.

Nie sądzę, abyśmy mieli z ich pokonaniem większe problemy. Oczywiście to są mistrzostwa świata i każdego rywala trzeba szanować, bo tam przypadkiem nikt się nie znalazł. Jest to jednak outsider. Z kolei Meksyk, to witalny, energiczny zespół, lubiący improwizować, ale niezdyscyplinowany, dlatego - widząc jakie rygory taktyczne wprowadził do naszej reprezentacji trener Czesław Michniewicz – uważam, że powinniśmy sobie z nimi poradzić - ocenił.

Ważny jest dobry początek

Engel jest przekonany, że właśnie pierwszy mecz z Meksykiem będzie kluczowy dla biało-czerwonych w kontekście wywalczenia awansu.

Nie jesteśmy takim zespołem, jak kiedyś Hiszpania, która przegrała na inaugurację, a potem została mistrzem świata. Dla nas udany początek jest niesamowicie ważny i dobrze się stało, że zagramy właśnie z Meksykiem, Oni wychodzili z grupy w siedmiu ostatnich turniejach. Trzeba im będzie postawić szlaban. Na pewno nasz sztab wnikliwie rozpracuje rywali – powiedział.