Do tego wydarzenia doszło podczas środowego meczu półfinału Pucharu Holandii. Feyenoord Rotterdam podejmował Ajax Amsterdam. Pomocnik gości Davy Klaassen w 51. min. zdobył zwycięską na 2:1 bramkę. Wkrótce na trybunach doszło do zamieszek, a Klaassen został trafiony w głowę zapalniczką rzuconą z widowni. Piłkarz zalał się krwią.
Mecz został przerwany i wznowiony po ok. pół godzinie. Poszkodowany poprosił jednak o zmianę, gdyż czuł "pulsowanie w głowie", jak cytują go holenderskie media. Po spotkaniu piłkarza przeprosił m.in. dyrektor generalny Feyenoordu, zaznaczając, że boisko jest święte, a gracze na nim zawsze muszą czuć się bezpiecznie.
Rozpoczęcie meczu opóźnione z powodu fajerwerek
Rozpoczęcie meczu zostało opóźnione, ponieważ kibice odpalili fajerwerki, a na stadionie De Kuip rozległy się antysemickie okrzyki.
Policja poinformowała w czwartek, że aresztowała 22 osoby, w tym 32-latka, który rzekomo rzucił przedmiotem w byłego gracza Evertonu Klaassena.
Holenderski premier Mark Rutte powiedział, że incydent był nie do zaakceptowania i całkowicie skandaliczny, podczas gdy prezydent FIFA Gianni Infantino wezwał władze holenderskie do podjęcia działań.
KNVB ogłosiła, że „ma dość tego rodzaju zachowań”, a incydent ze środy nie jest odosobnionym przypadkiem. W komunikacie związek poinformował, że od tej pory zaostrza przepisy bezpieczeństwa.
Natychmiastowe zakończenie rozgrywek
Każde naruszenie nietykalności cielesnej piłkarzy lub sędziów będzie skutkowało natychmiastowym zakończeniem zawodów. Gdy w trakcie meczów będą rzucone przedmioty na boisko, lub wtargnie na nie kibic, to arbiter ma obowiązek bezzwłocznie przerwać spotkanie i udać się z drużynami do szatni. Jeśli po wznowieniu gry sytuacja się powtórzy, to sędzia decyduje o trwałym przerwaniu meczu.
W finale Pucharu Holandii Ajax 30 kwietnia zmierzy się z PSV Eindhoven.