Wygrywając w ostatniej kolejce w Płocku z Wisłą (2:1) Śląsk przerwał serię dziewięciu meczów bez zwycięstwa, ale zaraz pojawił się nowy problem. W spotkaniu tym czwartymi żółtymi kartkami ukarani zostali Golla i Verdasca, a to oznaczało, że nie zagrają w następnej kolejce. Jakby tego było mało, z kontuzją z młodzieżowych meczów reprezentacji powrócił Iskra. W ten sposób zespół z Dolnego Śląska stracił trzech piłkarzy i to trzech obrońców, którzy w Płocku wyszli w podstawowej jedenastce.

Reklama

Mamy innych zawodników i teraz chodzi o to, aby wybrać takich, którzy będą gotowi na walkę o trzy punkty. Mamy plan na ten mecz, ale nie chcę teraz o tym mówić. Nie możemy myśleć tylko o naszych problemach. Myślimy o tym, aby przeciwnik miał problemy z nami – skomentował trener Śląska.

Tamas i Pich są już zdrowi

Szkoleniowiec przyznał, że przerwę w rozgrywkach ligowych na mecze reprezentacji wykorzystał właśnie m.in. na pracę nad poprawą gry w defensywie.

Wiemy, że mecz z Wisłą nie był doskonały w naszym wykonaniu. Chcieliśmy poprawić grę w obronie i na pewno organizację gry po stracie piłki, bo wiemy, jak groźny jest Lech w kontratakach. Ale nie zapomnieliśmy, że aby wygrywać, trzeba strzelać gole. Pracowaliśmy więc nad ofensywą. Okres dwóch tygodni pozwala też popracować nad cechami motorycznymi i nad tym też się skupialiśmy – dodał.

Reklama

Ale są też w Śląsku dobre nowiny, bo po kontuzji do treningów wrócili Węgier Mark Tamas i Słowak Robert Pich. Obaj mogą wyjść w w piątek w podstawowej jedenastce.

Nawet jeżeli Robert na coś narzeka, to mnie to nie interesuje. Jest nam potrzebny od pierwszej minuty. Czy rzeczywiście narzeka? Nie, ale to taki typ zawodnika, że jeżeli nie jest gotowy na sto procent do gry, woli jeszcze poczekać z powrotem na boisko – powiedział Tworek.

Śląsk u siebie wygrał tylko trzy razy

Chociaż Śląsk gra u siebie, faworytem meczu wydaje się być Lech, który jest jednym z głównych kandydatów do mistrzostwa Polski. Wrocławianie natomiast spisują się w tym sezonie na własnym boisku słabo i na 12 meczów wygrali tylko trzy.

Niezależnie od tego z kim gramy i kto jest uważany za faworyta, my zawsze walczymy o zwycięstwo. Patrzymy na siebie i na sobie się koncentrujemy. Nasz cel się nie zmienia i musimy zrobić wszystko, aby wygrać. Zwłaszcza, że ostatnio nie dawaliśmy dużo radości naszym kibicom we Wrocławiu – podkreślił Tworek.

Początek meczu Śląsk – Lech w piątek o godz. 20.30.