Po mistrzowskim sezonie 2020/21 Legia znacznie obniżyła loty i spędziła niepokojąco długi okres zakończonych w sobotę rozgrywek w strefie spadkowej. Ostatecznie zajęła 10. lokatę.

Reklama

Pogoń zostawił na podium

Wybór nowego trenera to jedno z najważniejszych zadań, jakie miałem do zrealizowania w pierwszych miesiącach pracy w roli dyrektora sportowego Legii Warszawa. Decyzja o zatrudnieniu Kosty Runjaica była odpowiednio analizowana i poprzedzona uważną analizą kandydatów, opartą na moich kryteriach. Poznaliśmy jego warsztat trenerski, metodologię pracy i wymagania wobec zawodników, ale też jego plan na rozwój drużyny. Decyzja miała więc charakter racjonalny, a nie emocjonalny. Wraz z działem sportu stworzymy mu jak najlepsze warunki do przygotowania zespołu. Teraz wraz z trenerem oraz całym działem sportowym dołożymy wszelkich starań, aby wyprowadzić drużynę z kryzysu, który nas dosięgnął. Życzę Koście wielu sukcesów przy Łazienkowskiej - powiedział dyrektor sportowy Jacek Zieliński, cytowany w komunikacie warszawskiego klubu.

Runjaic ostatnie cztery i pół roku pracował w Pogoni Szczecin, gdzie w listopadzie 2017 zastąpił Macieja Skorżę. Od tego czasu stał się najdłużej pracującym szkoleniowcem z pierwszym zespołem "Portowców". Przed rokiem doprowadził zespół do trzeciego miejsca na koniec sezonu, a w zakończonych w sobotę rozgrywkach powtórzył ten wynik.

Z Niemiec do Polski

Szkoleniowiec, który 4 czerwca skończy 51 lat, urodził się w Wiedniu. Jego rodzice pochodzą z byłej Jugosławii, a on sam posiada obywatelstwo Austrii i Niemiec, gdzie mieszkał i pracował przez wiele lat.

W przeszłości samodzielnie prowadził zespoły 3. i 2. ligi niemieckiej: SV Darmstadt 98, MSV Duisburg, FC Kaiserslautern oraz przed przyjazdem do Polski - TSV 1860 Monachium. Jeszcze wcześniej, na początku kariery trenerskiej, pracował w sztabach szkoleniowych VfR Aalen oraz rezerw 1. FC Kaiserslautern. Szkolił także piłkarzy drugiego zespołu oraz drużyny do lat 19 SV Wehen Wiesbaden.

Vukovic był trenerem Legii od grudnia ubiegłego roku. Wówczas zastąpił Marka Gołębiewskiego, który podał się do dymisji, zostawiając zespół na ostatnim miejscu w tabeli.