Serb tydzień wcześniej zastąpił Waldemara Fornalika, który po ponad pięciu latach pracy rozstał się z gliwickim klubem.

Nowy szkoleniowiec zadebiutował wyjazdowym spotkaniem z Koroną Kielce, zakończonym remisem 1:1. Piast walczy o ucieczkę ze strefy spadkowej, zajmuje obecnie 16. miejsce w tabeli.

Reklama

Z każdym dniem poznajemy się coraz lepiej. Ten pierwszy okres bardzo sobie chwalę, piłkarze są mocno zaangażowani, każdy chce się pokazać mimo, że to końcówka rundy. Ludzie w klubie są pomocni, co przyspiesza proces mojej aklimatyzacji, przebiegający bardzo sprawnie – dodał trener.

Podkreślił, że najbliższe dwa ligowe mecze są bardzo ważne w kontekście rundy rewanżowej.

Powinny być szansą, by przed wiosną mieć lepszą pozycję startową. Gramy ostatni raz u siebie w tym roku. Poprzednie zwycięstwo w Gliwicach to temat odległy. To powinno być motywacją, aby chociaż na koniec ucieszyć kibiców dobrą grą i zwycięstwem – zauważył.

Piast ostatni raz komplet punktów w lidze zdobył 5 września, kiedy pokonał u siebie Miedź Legnica 2:1.

Vukovic przyznał, że przeciwko Warcie gra się trudno.

Reklama

O tym wszyscy wiedzą. To zespół dobrze broniący, grający agresywnie, wybiegany. Nieprzypadkowo rzadko przegrywa na wyjazdach – zaznaczył.

Podkreślił kilka razy, że dla niego mniej od słów liczą się efekty widoczne na murawie.

Nie można bagatelizować tego, że punktów mamy mało, że to kwestia tylko przypadku. Ale też nie przesadzać w drugą stronę. Najważniejsze jest to, abyśmy znowu byli na tyle silną drużyną, która to na boisku udowadniać. Żeby to, co się o Piaście mówi w kontekście jego potencjału, miało przełożenie na grę. Potrzebujemy tego, by mniej zachwycać się naszymi możliwościami, a bardziej pokazywać na boisku naszą jakość – dodał.

Nie ukrywał, że sytuacja w tabeli jest trudna, ale „do opanowania”.

Napastnik gliwiczan Kamil Wilczek przyznał, że po zmianie trenera inne są treningi.

Zajęcia wyglądają inaczej, ale to normalna rzecz. Zdajemy sobie sprawę z tego, że sytuacja jest ciężka, że musimy zacząć punktować. Czy odpalimy w sobotę? Też chciałbym to wiedzieć. Robimy wszystko, by tak się stało. W drugiej połowie meczu z Koroną pokazaliśmy, że potrafimy zdominować rywala i wierzę, że w sobotę zrobimy to przez 90 minut. Ważne będzie, by strzelić gola i potem kontrolować spotkanie – stwierdził.

Gliwiczanie jesienią kilka razy stracili gole w samych końcówkach meczów.

To był pewien problem, gdybyśmy tych bramek nie stracili, mielibyśmy pewnie z siedem punktów więcej i rozmawialibyśmy w innych humorach. Często poruszamy ten temat, chyba chodzi o koncentrację. Każdy musi brać odpowiedzialność za drużynę i wyniki - zakończył Wilczek.

Autor: Piotr Girczys