Zawodnicy Lechii przystąpią do konfrontacji z Legią w dobrych nastrojach. W dwóch ostatnich ligowych meczach biało-zieloni pokonali 3:0 w Lubinie KGHM Zagłębie oraz 1:0 na własnym stadionie PGE FKS Stal Mielec, dzięki czemu wydostali się ze strefy spadkowej. Ponadto w 1/16 finału Pucharu Polski wyeliminowali 4:1 w Stężycy drugoligową Radunię.
Te trzy zwycięstwa stanowią dla nas dodatkowy bonus mentalny, bo dobre wyniki zawsze budują atmosferę. Jeśli chodzi o mecze ekstraklasy to najbardziej cieszę się z punktów, ale te spotkania były różne w naszym wykonaniu. Wspólny mianownik jest taki, że nie straciliśmy w nich bramki, jednak w Lubinie lepiej konstruowaliśmy swoje akcje, stwarzaliśmy więcej sytuacji i zdobyliśmy trzy ładne bramki – przyznał w środę na konferencji prasowej w Gdańsku Kaczmarek.
W spotkaniu ze Stalą gdańszczanie byli już zdecydowanie mniej aktywni w ofensywie.
Na pewno musimy kreować więcej sytuacji i lepiej zachowywać się w ataku pozycyjnym. Nad tym cały czas musimy intensywnie pracować. Mamy natomiast rezerwy, głównie w sytuacji, kiedy odzyskujemy piłkę na połowie rywali – podkreślił.
W ostatniej kolejce druga w tabeli Legia wygrała 5:2 w Białymstoku z Jagiellonią. Stołeczna ekipa jest jednym z trzech zespołów, obok Rakowa Częstochowa i Pogoni Szczecin, które na własnym stadionie nie poniosły w tym sezonie porażki.
Nie traktuję piątkowego spotkania w kategoriach wyjątkowości. Jestem konsekwentny i dla mnie to kolejny mecz, do którego musimy jak najlepiej się przygotować. Wiemy w jakiej jesteśmy sytuacji i to, że wygraliśmy dwa ostatnie spotkania nic w kontekście całości nie zmienia – dodał.
Z Legią lechiści zmierzą się również w kolejnym spotkaniu. Stawką następnej potyczki pomiędzy tymi zespołami, która odbędzie się we wtorek w Gdańsku, jest awans do ćwierćfinału Pucharu Polski.
Nie podchodzę do naszej rywalizacji jak do dwumeczu. Myślę oczywiście co dalej, bo trzeba patrzeć krok do przodu. Kolejne spotkanie jest dosyć szybko, ale będziemy mieli kilka dni, żeby odpowiednio i na bieżąco zareagować. Na razie koncentrujemy się na tym, aby optymalnie przygotować drużynę do piątkowego meczu. Są różne scenariusze i mam w głowie różne pomysły – stwierdził.
48-letni szkoleniowiec chce, aby jego drużyna zagrała skutecznie w każdym elemencie, spodziewa się natomiast, że w wielu fazach meczu gospodarze będą mieli inicjatywę i częściej będą znajdować się przy piłce.
Na to musimy być przygotowani. Można sobie coś zaplanować, są określone założenia, jednak po drugiej stronie jest przeciwnik, które też ma swoje walory. Gramy z bardzo silnym zespołem, który ma wiele atutów w ofensywie, co szczególnie uwypuklił w spotkaniu z Jagiellonią. Są różne okoliczności meczu, ważna jest także dyspozycja dnia - podsumował.
W tym roku w Lechii nie zagra już chory holenderski defensywny pomocnik Joeri de Kamps.
Autor: Marcin Domański