Nsame na Łazienkowską trafił przed rozpoczęciem obecnego sezonu. Przychodził z łatką potencjalnej gwiazdy Ekstraklasy. Jednak byłemu napastnikowi Young Boys Berno nie chciało się zbytnio przemęczać.

Feio skrytykował Nsame

W bieżącym sezonie Nsame wystąpił w dziesięciu spotkaniach Legii. Na boisku przebywał przez 410 minut, zdobył dwie bramki.

Reklama

Zastrzeżenia do jego podejścia do treningów i meczów po jednym z ligowych spotkań głośno wyraził trener zespołu. Goncalo Feio powiedział, że piłkarz, który biega tak mało, co Nsame nie ma szans u niego na grę.

Zesłanie do rezerw nie pomogło

Kameruńczyk został karnie zesłany drużyny rezerw. To jednak nie wiele zmieniło. Nsame nie zmienił się w tytana pracy. W klubie od dłuższego czasu myślano, co zrobić z leniwym zawodnikiem.

Wygląda na to, że ostatecznie uda się rozwiązać problem. Po Nsame zgłosiło się Sankt-Gallen, które chce wypożyczyć snajpera - informuje legia.net. Szwajcarzy liczą, że 31-latek nie zapomniał jak się strzela gole w tamtejszej lidze.

Legia ma na celowniku trzech snajperów

Kto może w Legii wypełnić lukę po Nsame? W mediach przewijają się trzy kandydatury. Pierwszą z nich jest gracz Ludogorca Razgrad Kwadwo Duah. W drugim przypadku mówi się o Ioannisie Pittasie z AIK Sztokholm.

Natomiast według serwisu Meczyki.pl na celowniku Legii znalazł się też Lasse Nordas z z Tromso IF.

Ekstraklasa wznawia rozgrywki po zimowej przerwie w najbliższy weekend. Legia w pierwszej wiosennej kolejce zmierzy się na własnym stadionie z Koroną Kielce.