Nieobecność napastnika Juventusu Turyn, którego jeszcze w październiku trener Probierz mocno wspierał, jest jedną z największych niespodzianek wśród powołań na najbliższe mecze kadry narodowej.

Reklama

Probierz nie zamyka drzwi przed Milikiem

Z Czechami biało-czerwoni zagrają w piątek w eliminacjach Euro 2024, a z Łotwą towarzysko - 21 listopada. Oba mecze na PGE Narodowym.

Brak Milika? Obserwujemy wielu piłkarzy, mamy szeroką listę. Kiedy nie było w reprezentacji Jana Bednarka, mówiłem, że nikt mu nie zamyka drzwi do kadry. Tak samo jest z Arkiem. Rozmawiałem z nim. Ja nie robię niczego za plecami innych. Na dzisiaj Arka nie ma z nami, ponieważ postawiliśmy na piłkarzy (z ataku - PAP), którzy aktualnie grają i zdobywali bramki w ostatnich meczach - powiedział Probierz podczas poniedziałkowej konferencji prasowej, otwierającej oficjalnie zgrupowanie w Warszawie.

Selekcjoner nie ma uprzedzeń

Wytłumaczył również, dlaczego do kadry wrócił wspomniany Bednarek, którego nie powołał w październiku na mecze z Wyspami Owczymi w swoim debiucie (2:0) i Mołdawią (1:1).

Janek gra ostatnio bardzo dobrze. To co mówiłem już wcześniej - nie mam do nikogo uprzedzeń. Nie patrzę również na wiek. Na przykład Kamil Grosicki prezentuje się obecnie bardzo dobrze i dlatego otrzymał powołanie - dodał.

Polacy w kwalifikacjach Euro 2024 z dorobkiem 10 punktów w siedmiu meczach zajmują trzecie miejsce w grupie E. Bezpośredni awans wywalczą dwa zespoły.