Salamon zaliczył dopiero szósty występ w narodowym trykocie, a w kadrze Adama Nawałki zagrał po raz pierwszy.
Nie było mnie bardzo długo w kadrze i na pewno czuję satysfakcję, że po takim długim czasie zagrałem od pierwszej minuty. I to w ważnym meczu, bo pierwszym w tym roku. A czasu do Euro pozostało naprawdę niewiele. Cieszę się, że było na zero z tyłu, bez większych błędów. Ja osobiście jestem zadowolony z tego, jak ten mecz wyglądał, ale wiem, że mam jeszcze duże rezerwy. Nie pokazałem jeszcze wszystkiego na co mnie stać – powiedział 24-letni piłkarz.
Przeciwko Serbom Salamon zagrał na środku defensywy z inny graczem ligi włoskiej - Kamilem Glikiem.
Bardzo dobrze grało mi się z Kamilem. Włosi dużo pracują na taktyką obronną i widać to u Kamila, że pod tym względem jest na wysokim poziomie. Łatwo mi było się do niego dostosować, można powiedzieć, że rozumieliśmy się bez słów – dodał obrońca naszej kadry.
Dla Salamona mecz w Poznaniu był także wyjątkowy z innego powodu. Wprawdzie swoją piłkarską przygodę rozpoczynał w podpoznańskiej Murowanej Goślinie, ale przez trzy sezony grał w juniorach Lecha. Jeszcze przed osiągnięciem pełnoletniości wyjechał do Włoch i nie było mu dane zadebiutować w seniorach „Kolejorza” i zagrać na głównej płycie stadionu przy ul. Bułgarskiej.
Faktycznie, to było miłe uczucie. Bo jako junior grałem tu tylko na bocznych boiskach. A do tego na stadion przyszła moja rodzina i znajomi, którzy mogli mnie wreszcie zobaczyć na boisku – podkreślił polski piłkarz.
Obrońcę chwalił po meczu również selekcjoner Adam Nawałka, ale sam piłkarz bardzo ostrożnie podchodzi do swoich szans na występ w mistrzostwach Europy.
Za wcześnie mówić o szansach na wyjazd na Euro. Chciałbym zagrać i dobrze się pokazać w sobotnim meczu, a potem czekają nas dwa miesiące pracy w klubie, które będą ważne. Trzeba utrzymać tę formę albo jeszcze ją poprawić. Rywalizacja o skład jest bardzo duża - zaznaczył kadrowicz Adama Nawałki.
Salamon latem ubiegłego roku przeszedł z Sampdorii do występującego na zapleczu ekstraklasy Cagliari. Nie żałuje, że zrobił krok do tyłu.
Poszedłem do klubu z niżej ligi, który ma duże plany. Zajmujemy drugie miejsce w tabeli i mamy w tej chwili 13 punktów przewagi nad pozostałymi zespołami. Chcemy awansować do Serie A i w niej się zadomowić. A ja liczę, że będą częścią tego klubu – podsumował Salamon.
Polska reprezentacja w czwartek przed południem odleci z Poznania do Wrocławia, gdzie będzie się przygotowywać do sobotniego meczu towarzyskiego z Finlandią (17.30).