Zawodnicy Fernando Santosa dotarli do stolicy na pokładzie samolotu "Eusebio" nazwanym na cześć zmarłego przed dwoma laty legendarnego napastnika i kapitana reprezentacji.
Prosto z lotniska drużyna udała się do położonego w stołecznym regionie Ile de France miasteczka Marcoussis, gdzie została zakwaterowana w ośrodku treningowym francuskiej reprezentacji w rugby. Zawodnicy mogą podczas Euro liczyć na doping i obecność wielu kibiców. Nad Sekwaną żyje bowiem bardzo liczna grupa osób pochodzenia portugalskiego.
Drużyny rozlokowane są na terenie całego kraju. Sześć ekip, m.in. Anglicy, Rosjanie i Francuzi, zdecydowało się zamieszkać w pobliżu stolicy. Wiele wybrało jednak bazy ulokowane na wybrzeżu. Nad Atlantykiem poza Polakami, mieszkają i trenują m.in. Szwedzi i Hiszpanie. Śródziemnomorski klimat wybrali natomiast zakwaterowani nieopodal Montpellier Włosi i Szwajcarzy, jak również przebywający w Prowansji Turcy, Węgrzy, Austriacy i grająca z Polską w grupie C - Ukraina.
Silne słońce południowej Francji nie spodobało się natomiast Islandczykom, którzy swoją bazę mają w Alpach, oraz kolejnym grupowym rywalom Polaków - Niemcom. Podopieczni Joachima Loewa trenują nad Jeziorem Genewskim w znanym z wyrobu wody mineralnej uzdrowisku Evian-les-Bains. Kolejny zespół z grupy C - Irlandia Północna zdecydowała się zamieszkać w położonym pośród burgundzkich winnic średniowiecznym zamku. Inny znany z wyrobu wina region, jako miejsce swojego pobytu wybrała natomiast reprezentacji Belgii. Drużyna Marca Wilmotsa szlifuje formę nieopodal Bordeaux w regionie Medoc.